W zeszłym tygodniu dochodziło do sporadycznych starć między siłami irackimi a kurdyjskimi, dawnymi sojusznikami w walce z Państwem Islamskim (IS). Potyczki te są szczególnie trudne dla władz USA, które są bliskim sojusznikiem obu stron.

Iracka armia wkroczyła 16 października do centrum liczącego ponad milion mieszkańców miasta Kirkuk. Wcześniej w ciągu kilkunastu godzin przejęła kontrolę nad całą prowincją.

Siły irackie, w tym szyickie milicje znane jako Oddziały Mobilizacji Ludowej (PMF), zajęły również inne tzw. terytoria sporne. To obszary w dużej mierze zamieszkane przez ludność kurdyjską, które jednak nie są częścią Regionu Kurdystanu, a zostały zajęte przez Peszmergę (kurdyjskich bojowników) po czerwcu 2014 roku.

Reklama

Konflikt między Bagdadem a Irbilem nasilił się po referendum z 25 września w Regionie Kurdystanu i na tzw. obszarach spornych. Zdecydowana większość uczestników plebiscytu opowiedziała się za niepodległością Kurdystanu.(PAP)

mobr/ mc/