W piątek, po liczącej ponad 20 lat przerwie, z Zakładów Azotowych Kędzierzyn S.A. wypłynęła barka z ładunkiem nawozów do portu w Szczecinie. "Dzięki takim działaniom przywrócimy barki na szlaki wodne - powiedział wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Grzegorz Witkowski.

Liczący ponad 600 km rejs z ładunkiem 250 ton nawozów azotowych ma charakter pilotażowy. Zdaniem wiceministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Grzegorza Witkowskiego, po elektrowni we Wrocławiu, która ma być zaopatrywana w węgiel z Górnego Śląska drogą wodną, kędzierzyńskie "azoty" staną się kolejnym beneficjentem odnowionego odrzańskiego szlaku transportowego.

"Przez ostatnie lata rola żeglugi śródlądowej w polskim transporcie była niesłusznie marginalizowana. Widzimy w tym zakresie olbrzymie pole do rozwoju. Inicjatywa podjęta przez Grupę Azoty to jedno z pierwszych realnych działań, dzięki którym wspólnie przywrócimy barki na szlaki wodne" - powiedział Witkowski.

Zdaniem władz spółki, przywrócenie Odrze funkcji transportowych jest szansą na zmniejszenie kosztów transportu produktów powstających w zakładach chemicznym mających dostęp do tego szlaku wodnego.

"Jesteśmy otwarci na wszelkie projekty oparte na synergii w Grupie Azoty. Transport z zakładów w Kędzierzynie-Koźlu do zakładów w Policach to modelowy przykład współpracy, z której moglibyśmy czerpać obopólne korzyści. Rejs, którego się podjęliśmy ma charakter pilotażowy i pozwoli ocenić możliwości wykorzystania transportu rzecznego w naszej działalności" - uważa Paweł Mortas, prezes Grupy Azoty ZAK S.A.

Reklama

Według informacji spółki, dalsze plany Grupy Azoty w zakresie transportu wodnego zostaną sprecyzowane po zakończeniu próbnego rejsu.

>>> Czytaj też: Koleje Wielkopolskie dofinansowane na zakup czterech pociągów: 44 mln zł od UE