Dow Jones Industrial na zamknięciu wzrósł o 0,04 proc. do 23.548,42 pkt.

S&P 500 zwyżkował o 0,13 proc. do 2.591,13 pkt.

Nasdaq Comp. poszedł w górę o 0,33 proc. do 6.786,44 pkt.

Uwagę inwestorów w USA zwróciły doniesienia o fuzjach w sektorze IT.

Reklama

Producent chipów Broadcom złożył propozycję przejęcia Qualcomm za 105 mld USD. Akcje obu spółek poszły w górę o ponad 1 proc. Cała transakcja, największa w historii branży, jest potencjalnie warta 130 mld USD po wliczeniu długu. Qualcomm jest w trakcie "oceny" oferty. Gdyby zakup doszedł do skutku, Broadcom stałby się trzecim na świecie producentem półprzewodników, za Intelem i Samsungiem.

Dużo większe wahania kursów wywołała weekendowa informacja o fiasku rozmów ws. fuzji amerykańskiego oddziału T-Mobile ze Sprintem. Notowania T-Mobile zniżkowały niemal 6 proc., a Sprint stracił prawie 12 proc.

Ponad 7 proc. wzrosty zanotował AMD. Producent elektroniki ogłosił porozumienie z Intelem, którego celem jest opracowanie chipa wykorzystywanego w laptopach. Urządzenie ma stanowić konkurencję dla produktów Nvidii. Intel zyskał ponad 1 proc., a Nvidia ok. 0,5 proc.

Źródła CNBC poinformowały, że Twenty-First Century Fox planuje sprzedaż większości swojego biznesu na rzez Walt Disney Co., a rozmowy są w toku. Notowania Fox poszły w górę o blisko 10 proc., a Disney'a o ponad 2 proc.

Na giełdach trwa sezon wyników. W tym tygodniu rynek czeka m.in. na raporty Twenty-First Century Fox (środa) i Snapa (wtorek), lecz najważniejszy będzie czwartek, gdy wyniki podadzą spółki o łącznej kapitalizacji ponad 460 mld USD, w tym Disney, Nvidia, News Corp.

Do poniedziałku 83 proc. spółek z S&P 500 podzieliło się z inwestorami osiągnięciami za III kw., a wśród tej grupy ok. 74 proc. wyprzedziło oczekiwania względem zysku. Analitycy spodziewają się wzrostu zysków firm notowanych na tym indeksie o 6,8 proc. rdr w III kw. Prognozy na IV kw. to +11,1 proc., a dla całego 2017 r. +10,9 proc.

Najlepiej radził sobie do tej pory sektor IT, gdzie 90 proc. przedsiębiorstw przebiło konsensus.

Światowy rynek akcji znajduje się w późnej fazie rynku byka, jednak nie ma jeszcze oznak, by zbliżał się on do swojego szczytu i w najbliższych 6 miesiącach istnieją większe szanse na dalsze wzrosty na giełdach niż na ruch w przeciwnym kierunku - ocenili w poniedziałkowym raporcie analitycy Credit Suisse.

W Europie indeks Euro Stoxx spadł o 0,21 proc., niemiecki DAX zniżkował o 0,07 proc., brytyjski FTSE 100 poszedł w górę o 0,03 proc., a francuski CAC 40 stracił 0,19 proc.

KOLEJNE ZMIANY W SKŁADZIE FOMC

Ubiegłotygodniowa nominacja Jerome'a Powella na stanowisko prezesa amerykańskiej Rezerwy Federalnej to nie koniec zmian w składzie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC).

Prezes regionalnego oddziału Fed w Nowym Jorku (NY) William Dudley zamierza przejść na emeryturę w połowie 2018 r. - poinformował Fed NY. Komunikat potwierdził wcześniejsze doniesienia CNBC.

Gdyby Dudley nie przeszedł na emeryturę, jego kadencja w Fed wygasłaby w styczniu 2019 r.

Szef Fed z NY sprawuje jednocześnie funkcję wiceprezesa Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) i posiada tam stałe prawo głosu.

Odejście Dudley'a rozbudza spekulacje o składzie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku w 2018 r.

Do obsadzenia nadal pozostaje 3 z 7 stanowisk w zarządzie Rezerwy Federalnej, w tym fotel wiceprezesa Fed. Prezydent USA wskaże kandydata na wiceprezesa jeszcze w tym roku - powiedział w piątek Gary Cohn, główny doradca ekonomiczny Białego Domu.

W lutym z zasiadania w zarządzie najprawdopodobniej zrezygnuje obecna prezes Fed Janet Yellen, której kadencja w zarządzie upływa 31. stycznia 2024 r.

Ponadto, w 2018 r. prawo głosu w FOMC rotacyjnie zdobędą regionalni prezesi Fed: centrysta R. Bostic (Fed Atlanta) oraz jastrzębie: R. Williams (San Francisco), L. Mester (Cleveland) i M. Mullinix (p.o. szefa Fed z Richmond).

Z FOMC w 2018 r. na jakiś czas pożegnają się gołębio nastawieni N. Kashkari (Minneapolis) i Ch. Evans (Chicago), a także umiarkowani jastrzębie R. Kaplan (Dallas) i P. Harker (Philadelphia).

PIERWSZY TYDZIEŃ PRAC NAD USTAWĄ PODATKOWĄ

Przy niemal pustym kalendarzu makro w USA w tym tygodniu uwaga rynku skupi się na tempie prac nad ustawą podatkową.

Paul Ryan, lider Republikanów w Izbie Reprezentantów, powtórzył w niedzielę, że jego izba zamierza zakończyć procedowanie projektu reformy do święta dziękczynienia (23 XI).

Poczynając od poniedziałku, w tym tygodniu ustawa będzie przedmiotem obrad na poziomie komisji, gdzie zgłaszane będą pierwsze poprawki. W dalszej części tygodnia swój projekt reformy przedstawi natomiast Senat – nie wiadomo jak bardzo będzie się on różnić od wersji procedowanej przez izbę niższą i jak sprawnie przebiegać będzie proces uzgodnień.

Największe wątpliwości wzbudzają propozycje zniesienia możliwości odliczania podatków stanowych i lokalnych od bazy podatkowej przy płaceniu podatków federalnych. Rezygnacja z tej ulgi uderzy przede wszystkim w klasę średnią mieszkającą w tzw. "niebieskich stanach", jak są nazywane stany, gdzie Demokraci stanowią większość, a podatki stanowe i lokalne są o wiele wyższe niż w "czerwonych stanach" w stanach, które są bastionami Partii Republikańskiej.

Sprzeciw sektora nieruchomości wzbudziły natomiast zapisy o ograniczeniu do 500 tys. USD kwoty, od której będzie można odliczać od podatku odsetki od kredytów hipotecznych.

Kolejnym z kontrowersyjnych zapisów projektu jest 20-proc. danina od niektórych płatności transferowych dla dużych firm (ponad 100 mln USD płatności na rzecz zagranicznego oddziału) działających w ramach grupy. Taka korporacja, jeżeli nie zgodziłaby się na traktowanie wewnątrz grupowych rozliczeń jako dochodu wliczanego do podstawy opodatkowania w USA, musiałaby zapłacić podatek za transfer podwójnie: raz w USA, a drugi raz w kraju domicylu.

Rafał Tuszyński (PAP Biznes)