Amerykańskie i chińskie firmy zawarły 19 umów opiewających na 9 mld dolarów – poinformowały w środę państwowe media, zaledwie kilka godzin po przybyciu prezydenta USA Donalda Trumpa do Pekinu. Według chińskich władz to dopiero "rozgrzewka".

Zdaniem komentatorów Pekin często przygotowuje umowy do zawarcia podczas państwowych wizyt, aby wywrzeć na swoich gościach większe wrażenie.

Zawarte w środę kontrakty dotyczą m.in. biotechnologii, lotnictwa i nowoczesnych metod produkcji. W uroczystym podpisywaniu umów w Wielkiej Hali Ludowej w Pekinie uczestniczył amerykański sekretarz handlu Wilbur Ross i chiński wicepremier Wang Yang.

Wang nazwał te porozumienia "rozgrzewką" przed negocjacjami zaplanowanymi na następny dzień, kiedy - jak to ujął - można się spodziewać więcej "dobrych rzeczy". W podobnym duchu wypowiadał się również Ross.

Zawarto m.in. umowę, w której – jak pisze na Twitterze chiński dziennik "Global Times" - chińska platforma sprzedaży internetowej JD.com "zobowiązała się do zakupu" amerykańskich towarów wartych 2 mld USD, w tym wołowiny i wieprzowiny za 1,2 mld USD.

Reklama

Redukcja deficytu handlowego USA z Chinami, który wyniósł w ub.r. prawie 350 mld USD, jest jednym z głównych celów wizyty Trumpa w tym kraju.

Według komentatorów Chiny zaoferują amerykańskiemu prezydentowi wystarczającą liczbę umów handlowych, by miał się czym pochwalić przed swoimi wyborcami, gdy wróci do Ameryki. Pytaniem jest, czego będą oczekiwały w zamian.

Według hongkońskiego dziennika "South China Morning Post" Pekin oczekuje od Waszyngtonu, że rozluźni kontrolę nad eksportem do Chin swoich wysokich technologii. ChRL liczy też na większą współpracę w zakresie badań naukowych w dziedzinach, takich jak lotnictwo, nowe energie i aeronautyka.

Pekin chciałby też wciągnąć USA do swojej globalnej inicjatywy Pasa i Szlaku, która ma powiększyć jego sferę wpływów gospodarczych na Azję i inne kontynenty. Kolejną kwestią jest spór dotyczący domniemanych naruszeń amerykańskich praw własności intelektualnych przez chińskie firmy, w sprawie których USA prowadzą dochodzenie.

Trump zostanie w Pekinie do piątku, a następnie uda się do Wietnamu, gdzie weźmie udział w szczycie Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku (APEC). Później poleci na Filipiny, by uczestniczyć w spotkaniu przywódców państw Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN).

Jest to pierwsza podróż Donalda Trumpa do Azji, odkąd objął on funkcję prezydenta USA. Przed przybyciem do Chin odwiedził Japonię i Koreę Południową.

Z Kantonu Andrzej Borowiak

>>> Polecamy: Gospodarczy "efekt Trumpa". PKB przekracza 3 proc., bezrobocie najniższe od 17 lat