"To jedne z dziesiątek, jeśli nie setek umów podpisanych co roku przez Inspektorat Uzbrojenia" - zaznaczył wiceminister obrony Bartosz Kownacki. Jak powiedział, warta 67 mln zł umowa podpisywana z WZL-2 w Bydgoszczy - pozwala dostosować myśliwce MiG-29 - "dobry, ale niestety postsowiecki sprzęt" - do najwyższych wymagań NATO". "Ważne, ze wygrała to postępowanie polska firma, bardzo dobry zakład" - dodał.

"Druga z umów to praca badawczo-rozwojowa nad zautomatyzowanym systemem ładunków wybuchowych, który ma zastąpić miny przeciwpiechotne" - powiedział Kownacki, przypominając, że ratyfikowane przez Polskę konwencje zabraniają stosowania tego rodzaju min. "To jest praca badawczo-rozwojowa, która trwała od 2008 r. Dziewięć lat niemożności, wreszcie udało się to doprowadzić do etapu, kiedy zostanie przedstawiony prototyp" - mówił. Stronami tej umowy, wartej 15 mln zł, są poza IU Wojskowy Instytut Techniki Inżynieryjnej, Bydgoskie zakłady Elektromechaniczne Belma i prywatna firma MindMade, należąca do Grupy WB. "To jest naprawdę nowoczesny system, dostosowany do obowiązujących przepisów praca międzynarodowego" - podkreślił wiceszef MON.

"To pokazuje jasno: polska armia się zmienia, polska armia się modernizuje" - dodał, zwracając uwagę na "mrówczą pracę Inspektoratu Uzbrojenia".

Pod koniec ubiegłego roku Polska ogłosiła zakończenie procesu niszczenia min przeciwpiechotnych. Zniszczono ok. 1,3 mln min, z tego milion unieszkodliwiono, odzyskując żeliwo i drewno, a 300 tys. (których nie można było poddać recyclingowi) zniszczono w całości. Do konwencji ottawskiej o zakazie stosowania, składowania, produkcji i przekazywania min przeciwpiechotnych oraz ich niszczeniu, zwanej traktatem ottawskim, przystąpiło ponad 160 państw. Polska podpisała konwencję w 1997 r., ratyfikowała ją w 2012 r., jednak już od 1998 r. wykonywała postanowienia konwencji. Aby zastąpić wycofane miny przeciwpiechotne, Polska przystąpiła do prac nad systemami minowania, w których o użyciu zapory decyduje operator i które można dezaktywować.

Reklama

Zgodnie z umową o unowocześnieniu systemów identyfikacji "swój-obcy" (IFF), do października 2020 r. wszystkie samoloty MiG-29, stacjonujące w Mińsku Maz., dostaną system, który będzie obowiązującym standardem w NATO. WZL pracowały nad projektem od 2014 r. "Jest to związane z rozwojem systemów zakłócania. Nowy system jest odporniejszy na zakłócenia, dokładniejszy, zarówno jeżeli chodzi o zasięgi, jak i pewność rozpoznania. Wszyscy pracują nad +tarczą i nad mieczem+, więc kolejne etapy to coraz dokładniejsze i coraz odporniejsze systemy, które przekazują coraz więcej informacji" - powiedział dyrektor techniczny WZL-2 Waldemar Topol.

Dostawcą interrogatora jest BAE Systems; bydgoskie WZL dokonują integracji całego systemu. Umowa obejmuje nie tylko modernizację samolotów, ale także szkolenia, pakiet logistyczny, urządzenia kontrolno-pomiarowe do systemu. WZL-2 deklarują, że są gotowe włączyć w nowy system także MiGi-29 stacjonujące w Malborku.

>>> Czytaj też: Wkrótce może być odtajniony raport NIK ws. umowy gazowej z Rosją