Jak poinformowało w środę Stowarzyszenie Pracowników Niezależnych (ATA), codziennie około 40 właścicieli jednoosobowych podmiotów gospodarczych decyduje się na zamknięcie swojej działalności na terenie Katalonii. Zazwyczaj zakładają oni nowe spółki w innych częściach Hiszpanii.

Szacuje się, że tylko pomiędzy 1 października, kiedy w Katalonii odbyło się referendum niepodległościowe, w którym zwyciężyli zwolennicy secesji, a 31 października ten najbogatszy region Hiszpanii opuściło 1 259 jednoosobowych spółek.

“Najwięcej takich firm zniknęło w październiku br. w Geronie, Tarragonie oraz Leridzie” - ujawnił przewodniczący ATA Lorenzo Amor.

Z danych hiszpańskich rejestrów spółek wynika, że najwięcej mikroprzedsiębiorstw porzucających Katalonię działa w sektorze handlu oraz turystyki. Wiele z nich uruchamia nową działalność w aglomeracji madryckiej.

Reklama

Dane zaprezentowane w środę przez ATA korespondują ze zjawiskiem masowych ucieczek większych spółek. W ubiegły czwartek hiszpańskie media ujawniły, że od 2 października do 7 listopada na terenie Katalonii zanotowano 2 276 podmiotów gospodarczych, które zgłosiły się do urzędów notarialnych w związku z planowaniem wyprowadzenia swojej siedziby poza Katalonię.

Ekonomiści zgodnie twierdzą, że rosnąca liczba przedsiębiorstw noszących się z zamiarem opuszczenia Katalonii ma związek z kryzysem politycznym, jaki wystąpił w efekcie referendum niepodległościowego w tym regionie.

Nieuznający plebiscytu Madryt 28 października rozpoczął procedurę ograniczania katalońskiej autonomii poprzez m.in. dymisję rządu Carlesa Puigdemonta i rozpisanie przedterminowych wyborów, które odbędą się 21 grudnia.

Kryzys kataloński odbił się negatywnie na siedmiu pochodzących z regionu spółkach giełdowych notowanych na madryckim indeksie Ibex 35. Łącznie od 2 do 27 października br. miały one stracić 1,94 mld euro, czyli około 2 proc. ich wartości.

Z szacunków rządu centralnego Mariano Rajoya i ekonomistów wynika, że w następstwie kryzysu politycznego w Katalonii wartość PKB Hiszpanii zmniejszy się w 2018 r. o kwotę oscylującą pomiędzy 4 a 30 mld euro.

>>> Czytaj też: Sportowa katastrofa może kosztować włoską gospodarkę nawet miliard euro