Komisja polityki społecznej i rodziny pozytywnie zaopiniowała w czwartek zgłoszone przez PiS poprawki (podczas drugiego czytania) do projektu o zniesieniu górnego limitu składek na ZUS. Posłanka Bartuś zapewniła w rozmowie z PAP, że poprawki nie zmieniają istoty projektu i wynikają tylko z "poprawnej legislacji".

Bartuś odniosła się także do medialnych informacji, że PiS chce się wycofać z propozycji zniesienia górnego limitu składek na ZUS. "Projekt już wyszedł z komisji, idzie na głosowanie. Do mnie żadne informacje o wycofaniu nie dochodziły. Myślę, że to tylko informacje medialne. Owszem dyskusja cały czas trwa, rozmawiamy na ten temat. Ale nie widziałam takiej tendencji, żebyśmy się mieli z tego wycofywać" - mówiła.

Posłanka PiS przypomniała, że projekt zakłada zniesienie limitu, powyżej którego najlepiej zarabiający obecnie nie płacą składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe. Zaznaczyła, że próg ograniczenia maksymalnej rocznej podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie nie występuje w ubezpieczeniu chorobowym, wypadkowym, zdrowotnym. Dodała, że po wprowadzeniu przepisów składki będą płacić wszystkie osoby, niezależnie od dochodu. "Jeżeli zmuszamy do płacenia składek tych, którzy mniej zarabiają, to dlaczego ci, którzy dużo zarabiają, mają być od tego zwolnieni ?" - pytała.

MRPiPS szacuje, że na skutek zmian w 2018 r. sektor finansów publicznych zyskałby ok. 5,4 mld zł. Zniesienie górnego limitu składek dotyczy ok. 350 tys. osób., czyli ok. 2 proc.

Reklama

Kluby PO, Kukiz'15, Nowoczesna oraz PSL zapowiedziały, że będą głosować przeciw projektowi. Strona społeczna m.in.: NSZZ "Solidarność", Konfederacja Lewiatan, BCC, Pracodawcy RP skrytykowała tempo prac nad proponowanymi rozwiązaniami. Związki zawodowe oraz przedstawiciele pracodawców zaapelowały o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia RDS w tej sprawie. Ponadto strona społeczna uważa, że zmiany w przyszłości negatywnie wpłyną na kondycję finansową FUS oraz rynek pracy. Proponowane zmiany popiera OPZZ.

Obecnie przepisy mówią, że roczna podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe w danym roku kalendarzowym nie może być wyższa od kwoty odpowiadającej 30-krotności prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce na dany rok. W 2017 roku kwota ta wynosi 127 tys. 890 zł. Przyjęty przez rząd projekt przewiduje zniesienie tego limitu.

Składka na ubezpieczenia emerytalne i rentowe będzie odprowadzana od całości przychodu, tak jak w przypadku ubezpieczenia chorobowego i wypadkowego. Zasada ta zostanie również wprowadzona przy składkach odprowadzanych przez płatnika za pracowników zatrudnionych w warunkach szczególnych na Fundusz Emerytur Pomostowych.(PAP)

autor: Paweł Żebrowski