Sejmowa komisja sprawiedliwości rozpatruje we wtorek prezydencki projekt ustawy o KRS. Obrady komisji zaplanowano też na środę i czwartek, kiedy komisja zapewne zajmie się projektem o Sądzie Najwyższym.

Michał Woś pytany we wtorek w telewizji wPolsce.pl, czy praca komisji będzie merytoryczna, powiedział, że to zależy od zachowania opozycji. "Pamiętamy z lipcowych obrad komisji, jak posłowie opozycji z mównicy sejmowej i z ważnej instytucji w państwie potrafią zrobić cyrk" - zaznaczył.

"Prace się rozpoczęły i chciałbym, żeby było spokojnie i by żaden z posłów opozycji nie próbował robić z tego ważnego miejsca cyrku i nie zachowywał się jak nie przystoi" - zaznaczył Woś. W jego ocenie, "takie zachowanie jest nakierowane tylko no to, by rozpalać emocje". Jak podkreślił, "opozycja w normalnych krajach demokratycznych jest merytoryczna; nie jest od happeningów". "A u nas mamy tylko krzyki i rozpalanie emocji" - zaznaczył. Jak ocenił, "nie ma sensu przejmować się tymi krzykami", tylko należy "krok po kroku reformować polskie sądownictwo".

Odnosząc się do argumentów, że proponowane zmiany niszczą trójpodział władzy, Woś odparł, że "wszelkie słowa iż trójpodział władzy jest zagrożony, są przesadzone i wypowiadane na potrzeby walki politycznej". "Oto dzieje się rzecz dobra, my przywracamy właściwy trójpodział władz i właściwą równowagę władz" - oświadczył wiceminister.

Reklama

Jak przypomniał "wszelkie teorie o podziale władz" zakładają równowagę wszystkich władz. "Nie może być tak, że jedna z tych władz jest oderwana od jakichkolwiek realiów" - dodał. "KRS jest to ciało, które samo siebie wybiera, samo uzupełnia (swój) skład i decyduje o postępowaniu dyscyplinarnym. My to ukracamy, ale nie robimy tego w radykalny sposób, (tylko) przywracamy zwykłe europejskie standardy" - zapewniał wiceszef MS.

"Zmienimy polski wymiar sprawiedliwości tak, żeby nie był w rękach korporacji prawniczych" - podkreślił wiceminister. "Wiadomo, że jeśli odbiera się komuś przywileje, ogranicza się jego władze i uniemożliwia dalsze bycie nadzwyczajną kasta, to nie oczekujemy od tych grup elity prawniczej poparcia i szalonej miłości" - dodał Woś.

Pytany, czy jego zdaniem prezydent Andrzej Duda podpisze ustawy o KRS i SN, jeśli poprawki PiS znacząco zmienią jego projekty Woś powiedział: Słyszeliśmy od pana przewodniczącego komisji sprawiedliwości Stanisława Piotrowicza i od prezydenckiego ministra Pawła Muchy, że porozumienie, co do treści ustaw zostało osiągnięte. "Nie wyobrażam sobie odmowy przyjęcia przez pana prezydenta poprawek, które zostały ustalone" - zaznaczył wiceminister. "Jestem przekonany, że ustawy zostaną przyjęte" - mówił.

Prezydent Andrzej Duda 25 września, po wcześniejszym zawetowaniu projektów ustaw o SN i KRS, zaprezentował swoje własne projekty. Następnie zostały one przekazane do Sejmu, a 3 października zostały skierowane do konsultacji. PiS przekazało prezydentowi do nich swoje poprawki. Czterokrotnie w sprawie zmian w wymiarze sprawiedliwości spotykali się prezes PiS Jarosław Kaczyński i prezydent Andrzej Duda.

Wstępny kompromis zawarty między PiS a Kancelarią Prezydenta zakłada, że w razie gdyby w Sejmie nie udało się zebrać potrzebnych do wyboru nowych członków KRS-sędziów 3/5 głosów, wówczas - w drugim etapie - do wyboru wystarczyłaby większość bezwzględna.

Projekt dot. SN zakłada m.in. badanie przez SN skarg nadzwyczajnych na prawomocne wyroki sądów, w tym z ostatnich 20 lat; utworzenie Izby Dyscyplinarnej z udziałem ławników oraz przechodzenie sędziów SN w stan spoczynku po ukończeniu 65. roku życia, z możliwością przedłużania tego przez prezydenta.

>>> Czytaj też: PO o prezydenckim projekcie: "Nie możemy się zgodzić na zniszczenie Sądu Najwyższego"