W liście do komisji hiszpańskiego Kongresu ds. bezpieczeństwa narodowego rosyjski ambasador nawiązał do raportu hiszpańskiego think tanku Real Instituto Elcano, który twierdził, iż "Rosja prowadzi wojnę informatyczną z Hiszpanią i pozostałymi krajami europejskimi".

Jego autorką była ekspertka Mira Milosevich-Juaristi, a rosyjski dyplomata określił jego treść jako "nieudokumentowane fałszerstwa".

Wyraził ubolewanie, że w raporcie nie uwzględniono wyjaśnień rosyjskiej ambasady, iż jego kraj "udziela całkowitego poparcia integralności terytorialnej Hiszpanii i uważa to, co dzieje się w Katalonii, za wewnętrzny proces, z którym nie mamy nic wspólnego".

Ambasador Korczagin podkreśla, że między Rosją a Hiszpanią panują "prawdziwie przyjacielskie stosunki". Przytacza opinię wicedyrektora hiszpańskiego Krajowego Centrum Kryptologii Luisa Jimeneza, który stwierdził, że podczas kryzysu katalońskiego nie odnotowano "żadnego cyberataku z krajów trzecich".

Reklama

Korczagin odrzucając twierdzenie ekspertki Real Instituto Elcano, na które powołała się komisja ds. bezpieczeństwa narodowego, że "Moskwa posługuje się wojną informacyjną jako strategią wojskową", wyraził ubolewanie z powodu jego oficjalnego opublikowania w Hiszpanii.

Agencja EFE przypomina, że 17 listopada hiszpański MSZ zapewniał ambasadora Rosji w Madrycie, iż "w żadnym wypadku" nie zamierzano wskazywać rządu rosyjskiego jako odpowiedzialnego za rozpowszechnianie fałszywych informacji o rozwoju wydarzeń w Katalonii. (PAP)