Jak podało biuro statystyczne UE, jeszcze dziesięć lat temu (w 2006 r.) nakłady na prace badawczo-rozwojowe wynosiły 1,76 proc. PKB.

W porównaniu z innymi głównymi gospodarkami nakłady na badania i rozwój w porównaniu z PKB były w UE niższe niż w Korei Południowej, Japonii i Stanach Zjednoczonych, zbliżone do poziomu Chin i wyższe, niż w Rosji i Turcji.

Sektor przedsiębiorstw nadal jest głównym sektorem, w którym wydawane są pieniądze na badania i rozwój (w 2016 r. odpowiadał za 65 proc. ogółu nakładów). Na kolejnych miejscach są sektor szkolnictwa wyższego (23 proc.), sektor rządowy (12 proc.) i prywatny sektor non-profit (1 proc.).

W 2016 r. największe nakłady na badania i rozwój odnotowano w Szwecji (3,25 proc.) i Austrii (3,09 proc.), Niemczech (2,94 proc.), Danii (2,87 proc.) i Finlandii (2,75 proc.). Na przeciwległym krańcu skali jest dziesięć państw członkowskich, które odnotowały nakłady poniżej 1 proc. PKB: Łotwa (0,44 proc.), Rumunia (0,48 proc.), Cypr (0,50 proc.), Malta (0,61 proc.), Litwa (0,74 proc.), Bułgaria (0,78 proc.), Słowacja (0,79 proc.), Chorwacja (0,84 proc.), Polska (0,97 proc.) i Grecja (0,99 proc.).

Reklama

W ciągu ostatnich dziesięciu lat nakłady na prace badawczo-rozwojowych wzrosły w dwudziestu dwóch państwach członkowskich, przy czym najbardziej w Austrii (z 2,36 proc. w 2006 r. do 3,09 proc. w 2016 r.) i Belgii (o 0,68 punktu procentowego). Najbardziej spadły w Finlandii (z 3,34 proc. w 2006 r. do 2,75 proc. w 2016 r.) i Luksemburgu (o 0,43 punktów proc.).

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)