By uniknąć kosztownych deportacji, niemieckie MSW chce za pomocą bodźców finansowych skłonić migrantów, których wnioski o azyl zostały odrzucone, do dobrowolnego wyjazdu. Rodzina z dzieckiem, która do lutego zdecyduje się na wyjazd, otrzyma nawet 6 tys. euro.

O nowym programie poinformował minister spraw wewnętrznych Thomas de Maiziere na łamach niedzielnego wydania "Bilda" - "BamS".

Oferowane świadczenia są dwukrotnie wyższe od przyznawanych obecnie. Warunkiem skorzystania z nich jest podjęcie decyzji o powrocie do kraju do końca lutego.

Obecnie w Niemczech przebywa 115 tys. obcokrajowców, którym niemieckie władze odmówiły przyznania azylu lub innej formy ochrony. W przypadku 80 tys. z nich ich dalszy pobyt w Niemczech jest z przyczyn osobistych lub politycznych tolerowany, a 35 tys. powinno natychmiast opuścić terytorium Niemiec.

Władze niemieckie deportowały od początku roku jedynie 19,5 tys. osób. Deportacje związane są z licznymi trudnościami, wynikającymi z braku stosownych dokumentów i odmową współpracy ze strony krajów pochodzenia. Przymusowe odesłanie do kraju jest ponadto bardzo kosztowne i wywołuje protesty organizacji broniących praw azylantów oraz partii opozycyjnych - Lewicy i Zielonych.

Reklama

Jak pisze „Bild am Sonntag”, pieniądze te mają być przeznaczone na zagospodarowanie się w ojczyźnie. Świadczenia będą wypłacane m.in. jako dodatek do czynszu przez 12 miesięcy.

Warunkiem uczestnictwa w programie jest pisemna rezygnacja z możliwości odwołania się od decyzji o odrzuceniu wniosku o azyl.

W przypadku ponownego przyjazdu do Niemiec migrant będzie musiał zwrócić zapomogę.

>>> Czytaj też: W Niemczech znikają migranci. Władze nie wiedzą, gdzie jest 30 tys. osób