Ropa na giełdzie paliw w Nowym Jorku tanieje o prawie 1 procent. Surowca będzie mniej na rynkach do końca 2018 r. - tak zdecydowały w czwartek kraje OPEC, Rosja i inni dostawcy ropy. W takiej sytuacji amerykańscy producenci ropy z łupków zacierają ręce - podają maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na I na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 57,93 USD, po zniżce o 43 centy, czyli 0,9 proc.

Brent w dostawach na luty na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie traci 36 centów do 63,37 USD za baryłkę.

OPEC, Rosja oraz pozostali producenci ropy - w sumie 21 państw, których obowiązuje umowa o ograniczeniu podaży surowca, zgodzili się wydłużyć politykę cięć o 9 miesięcy, czyli do końca 2018 r. Poinformował o tym w czwartek minister ds. ropy Iranu Bijan Zanganeh w Wiedniu.

Od początku 2017 r. strony umowy zgodziły się obniżyć podaż ropy na światowe rynki o 1,8 mln baryłek dziennie, z czego OPEC w sumie o 1,2 mln/b, a Rosja 300 tys. b/d. Ta umowa obowiązywała do końca marca 2018 r.

Reklama

Prezesi trzech największych amerykańskich firm pozyskujących ropę z łupków oświadczyli tymczasem, że po decyzji OPEC nie podwyższą wprawdzie gwałtownie produkcji ropy, ale będą rozwijać swoją działalność.

W ubiegłym tygodniu liczba czynnych odwiertów ropy z łupków wzrosła w USA o 2 i wynosi już 749, najwięcej od września - wynika z najnowszego raportu firmy Baker Hughes Inc.

"Tak długo, jak działają producenci ropy z łupków w USA, trudno będzie liczyć na większe wzrosty cen ropy" - ocenia Will Yun, analityk rynku surowców w Hyundai Futures Corp. Dodaje, że OPEC zrobił w czwartek co mógł.

W piątek ropa na NYMEX w Nowym Jorku zyskała 96 centów do 58,36 USD za baryłkę.

Listopad był dla surowca dobrym miesiącem - ropa w USA zdrożała o 5,6 proc.

>>> Polecamy: Maersk zainwestuje z Shellem 3,4 mld dol. w wydobycie gazu z Morza Północnego