BMW ma ambitne plany. Chce, by sprzedaż jego elektrycznych i hybrydowych samochodów wzrosła w przyszłym roku o 50 proc.

Niemiecki koncern chce dzięki temu utrzymać swoją pozycję w szybko rozwijającym się motoryzacyjnym segmencie, biorąc pod uwagę, że konkurencja naciska. Jak Volkswagen, który przygotowuje właśnie nową linię akumulatorów.

BMW planuje zwiększyć sprzedaż do 150 tys. aut. Oznaczałoby to wzrost sprzedaży „zielonych” aut w stosunku do 2016 roku aż o dwie trzecie. Koncern, który jako jeden z pierwszych postawił odważnie na elektryczne samochody, czuje już na plecach oddech konkurentów takich jak Mercedes-Benz czy wspomniany Volkswagen.

- Z pewnością zwiększymy sprzedaż o kilkadziesiąt procent – powiedział Klaus Froehlic, który zarządza departamentem rozwoju koncernu. – Pozwoli nam to utrzymać przewagę nad rywalami, którzy zaczynają wprowadzać na rynek nowe produkty – dodał.

Zmagający się z coraz bardziej restrykcyjnymi normami środowiskowymi producenci głowią się, jak zwiększyć ślimaczącą się sprzedaż. Wysokie ceny baterii ograniczają zyski, które nie są wysokie w porównaniu do tych, jakie czerpią ze sprzedaży aut z tradycyjnym napędem. Zainteresowanie autami elektrycznymi stanowi zaledwie ułamek całkowitej sprzedaży koncernu. W 2016 roku BMW dostarczyło na rynek 2,4 mln samochodów.

Reklama

BMW szuka więc przychodów, które pokryją wysokie koszty przejścia z produkcji tradycyjnych do elektrycznych aut. Jednym z ich źródeł ma być sprzedaż luksusowych aut. W przyszłym roku na rynek wejdą między innymi modele X7 Suv oraz 8-Series coupe, których cena będzie oscylowała w okolicach 100 tys. euro.

- Naszym celem na najbliższych kilka lat jest zwiększenie udziału w segmencie aut luksusowych – powiedział CEO firmy Harald Krueger.

BMW jest obecnie w trakcie wprowadzania do sprzedaży 40 zupełnie nowych lub ulepszonych aut. Proces ten zaplanowało na lata 2017-18.

Zwrot BMW w kierunku elektrycznych modeli zbiegł się w czasie z największą transformacją w branży w ciągu ostatnich dekad. W ostatnim czasie na rynek trafiło kilku nowych poważnych graczy na czele z Teslą i Uberem. Niemiecki koncern ogłosił w zeszłym roku, że wyda w tym na badania i rozwój 7 mld euro, czyli tyle samo co łącznie w 2011 i 2012 roku.