We wtorek ministerstwo środowiska przesłało do stałego przedstawicielstwa odpowiedź dla KE ws. działań prowadzonych w Puszczy Białowieskiej – poinformował PAP rzecznik resortu Aleksander Brzózka.

Dwa tygodnie temu takiej informacji ze strony Polski zażądał Trybunał Sprawiedliwości UE.

„Odpowiedź została przesłana do stałego przedstawicielstwa przy UE, ma ono obowiązek przekazać ją do KE. Dokument ma charakter poufny, ponieważ ma on bezpośredni związek z prowadzonym postępowaniem ws. Puszczy Białowieskiej. Informujemy w nim Komisję, jak realizujemy postanowienie Trybunału Sprawiedliwości UE. Jednocześnie zapewniamy w nim, że działamy zgodnie z prawem, nasze działania ograniczone są jedynie do dbania o bezpieczeństwo publiczne w puszczy” – powiedział rzecznik.

20 listopada Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że oprócz sytuacji wyjątkowej i bezwzględnie koniecznej do zapewnienia bezpieczeństwa publicznego, Polska musi natychmiast zaprzestać wycinki w Puszczy Białowieskiej. Za złamanie tego zakazu grozi 100 tys. euro kary dziennie.

Trybunał Sprawiedliwości nie rozstrzygał co do istoty sporu między Polską a Komisją Europejską, czy działania w Puszczy są zgodne z przepisami dyrektyw ptasiej i siedliskowej, lecz jedynie zajmował się wnioskiem o nałożenie środka tymczasowego, czyli natychmiastowego wstrzymania wycinki.

Reklama

KE wystąpiła o niego w wakacje, a Trybunał wstępnie go zaakceptował. W listopadowym orzeczeniu, które zostało wydane po dwóch wysłuchaniach w Luksemburgu z udziałem ministra środowiska Jana Szyszki, sędziowie potwierdzili słuszność nakazu natychmiastowego wstrzymania wycinki. Dali też władzom w Warszawie 15 dni na powiadomienie Komisji o wszelkich środkach, jakie podejmą w celu jego pełnego poszanowania.

Gdyby Komisja Europejska uznała, że Polska nie przestrzega postanowienia Trybunału, będzie mogła zażądać nowego postępowania. Jeżeli wówczas Trybunał potwierdzi, że wycinka jest kontynuowana, nakaże Polsce zapłatę na rzecz Komisji kary pieniężnej w wysokości co najmniej 100 tys. euro dziennie.

Po wydaniu decyzji Trybunału, minister Jan Szyszko oraz szef Lasów Państwowych Konrad Tomaszewski przekonywali na konferencji prasowej, że działania prowadzone w puszczy przez leśników są zgodne z prawem UE, jak i postanowieniem Trybunału.

"Nigdy nie zaczynaliśmy tzw. wycinki, prowadziliśmy zawsze działania związane z planem zadań ochronnych na terenie obszaru Natura 2000" – mówił wówczas Szyszko.

Tomaszewski informował z kolei, że z Puszczy Białowieskiej został wycofany ciężki sprzęt używany do usuwania drzew, czyli harwestery.

Szef LP przekonywał, że do decyzji o wycofaniu harwesterów z puszczy leśnicy doszli jeszcze przed listopadowym orzeczeniem Trybunału. Była to - jak mówił - reakcja na sygnały nadleśniczych, którzy stwierdzili, "że nie ma potrzeby, by one pracowały".

Tomaszewski zapowiedział, że po decyzji Trybunału leśnicy "jeszcze bardziej wnikliwie" określą obszary, w których można "kontynuować działalność w kształtowaniu bezpieczeństwa publicznego".

12 grudnia Trybunał Sprawiedliwości UE zajmie się istotą sporu między Polską a Komisją Europejską, czyli czy Polska faktycznie łamie unijne dyrektywy: ptasią i siedliskową w Puszczy Białowieskiej. „Na razie mamy spór o Naturę 2000 (...) i to musimy wygrać. Bo o ile nie wygramy tego sporu, to rzeczywiście będzie bardzo niedobrze z zasobami przyrodniczymi Puszczy Białowieskiej" - mówił w niedzielę Szyszko o zbliżającej się rozprawie przed Trybunałem.

>>> Czytaj też: Wyciszanie działaczy w togach. Jakie zmiany czekają stowarzyszenia sędziów i prokuratorów?