Jerozolima należy do Palestyńczyków i muzułmanów na całym świecie - podkreślił irański prezydent podczas spotkania w Teheranie z najwyższym przywódcą duchowo-politycznym Iranu ajatollahem Alim Chameneim. Ostrzegł, że "nie wolno prowokować muzułmanów w tym świętym miejscem", i dodał, że stawką są świętości należące do wszystkich wyznawców islamu.

"Iran nie może i nie zamierza siedzieć cicho" - zaznaczył Rowhani.

Zaapelował do wszystkich muzułmanów i Organizacji Współpracy Islamskiej, by zjednoczyli się w obliczu "amerykańsko-syjonistycznej zmowy". Jego zdaniem także Palestyńczycy powinni "z większą niż dotąd odwagą" protestować przeciwko planowanej decyzji USA.

Chamenei wcześniej we wtorek ocenił, że zamiar przeniesienia przez USA ambasady z Tel Awiwu do Jerozolimy to błąd i oznaka braku kompetencji. Jak powiedział, USA chcą rozpocząć wojnę w regionie, żeby chronić bezpieczeństwo "reżimu syjonistycznego", ale Palestyna "zostanie wyzwolona", a Palestyńczycy zwyciężą.

Reklama

We wtorek przedstawiciel Białego Domu poinformował, że prezydent Trump w środę ogłosi, że Stany Zjednoczone uznają Jerozolimę za stolicę Izraela, oraz zleci rozpoczęcie procedury przeniesienia amerykańskiej ambasady do Jerozolimy, co może potrwać nawet kilka lat.

Sprzeciw wobec planów administracji USA wyraziło wielu przywódców arabskich, włącznie z królem Arabii Saudyjskiej - szczególnie ważnym sojusznikiem USA w regionie. Palestyński Hamas zagroził kilka dni temu kolejną intifadą.

Społeczność międzynarodowa nie uznaje Jerozolimy za stolicę Izraela, a prawie 90 ambasad mieści się w Tel Awiwie. Izrael kontroluje Jerozolimę od 1967 roku, gdy w trakcie wojny sześciodniowej zajął wschodnią część miasta. W Jerozolimie znajduje się wiele izraelskich budynków rządowych, w tym parlament i Sąd Najwyższy.(PAP)

akl/ mal/