Arabia Saudyjska potępiła decyzję prezydenta Donalda Trumpa o uznaniu Jerozolimy za stolicę Izraela, nazywając ją "nieusprawiedliwioną i nieodpowiedzialną". Ostrzegła przed "niebezpiecznymi konsekwencjami przeniesienia ambasady USA z Tel Awiwu do Jerozolimy".

Saudyjski dwór wydał w nocy ze środy na czwartek komunikat, w którym oświadczył, że Królestwo Arabii Saudyjskiej "z głębokim żalem" przyjęło decyzję prezydenta Trumpa.

To "olbrzymi krok do tyłu w wysiłkach na rzecz procesu pokojowego" - podkreślono. Rijad, który jest sojusznikiem Waszyngtonu na Bliskim Wschodzie, wezwał administrację amerykańską do zmiany decyzji i zastosowania się do woli wspólnoty międzynarodowej.

Tymczasem osiem państw Rady Bezpieczeństwa ONZ zażądało zwołania do końca tygodnia pilnego posiedzenia tego gremium w sprawie decyzji USA. Według oenzetowskich dyplomatów Rada prawdopodobnie zbierze się w piątek.

W środę prezydent Trump oświadczył, że USA uznają Jerozolimę za stolicę Izraela. Poinformował, że nakazał Departamentowi Stanu przygotowanie przeniesienia amerykańskiej ambasady z Tel Awiwu do Jerozolimy. Wskazał, że w Jerozolimie znajduje się izraelski parlament i Sąd Najwyższy. Podkreślił również wolę Stanów Zjednoczonych, by pomagać w osiągnięciu porozumienia w konflikcie bliskowschodnim, możliwego do zaakceptowania dla obu stron.

Reklama

Społeczność międzynarodowa nie uznaje Jerozolimy za stolicę Izraela, a prawie 90 ambasad mieści się w Tel Awiwie. Izrael kontroluje Jerozolimę od 1967 roku, gdy w trakcie wojny sześciodniowej zajął wschodnią część miasta.

>>> Czytaj też: Rada Bezpieczeństwa ONZ musi pilnie zająć się kwestią Jerozolimy. Prawdopodobne spotkanie w piątek