Przyczyną jest ostry konflikt między Służbą Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) i Prokuraturą Generalną z jednej strony a Narodowym Biurem Antykorupcyjnym (NABU) i Specjalną Prokuraturą Antykorupcyjną (SAP) z drugiej.

Kryzys zarysował się pod koniec listopada, gdy dwie pierwsze instytucje zerwały akcję rozpracowywania schematów korupcyjnych w Służbie Migracyjnej Ukrainy, aresztując agenta NABU, który działając pod przykryciem, zajmował się śledztwem w tej sprawie. Chodzi o dziesiątki tysięcy dolarów, które kierownictwo Służby Migracyjnej miało zarabiać na legalizacji pobytu na Ukrainie m.in. obywateli Iranu i Wietnamu.

Wcześniej jednak NABU wszczęło postępowanie w związku z doniesieniami o nielegalne wzbogacenie się prokuratora generalnego Jurija Łucenki. „Mamy nielegalnych agentów, którzy wykorzystują nielegalne metody prowokacji i żaden z nich nie ma dostępu do tajemnicy państwowej. Mimo to mają oni dostęp do materiałów SBU, co jest przestępstwem, a na dodatek wykorzystują niezarejestrowany na Ukrainie sprzęt do podsłuchiwania, który został tu przemycony” – oburzał się Łucenko w jednym z programów telewizyjnych.

W czwartek głos w sprawie konfliktu zabrała dyrektor wykonawcza MFW Christine Lagarde. „Jesteśmy poważnie zaniepokojeni wydarzeniami na Ukrainie, które mogą powstrzymać postęp w tworzeniu niezależnych instytucji do walki z korupcją na wysokim szczeblu, w tym NABU i SAP” – oświadczyła.

Reklama

W ocenie Banku Światowego ataki na obie te instytucje stanowią zagrożenie dla walki z korupcją i odzyskania przez budżet państwa skradzionych aktywów. „Niezwykle istotne jest, by nowe organy antykorupcyjne posiadały bazę ustawodawczą i środki na realizację swojego mandatu” – czytamy w wydanym oświadczeniu.

We wtorek konflikt wokół NABU i SAP skomentował Departament Stanu USA, który ostrzegł, że może mieć on negatywne następstwa dla międzynarodowego poparcia dla Ukrainy. „Ostatnie wydarzenia na Ukrainie (…) wywołują zaniepokojenie w związku z wątpliwościami odnośnie do jej chęci walki z korupcją” – głosi oświadczenie.

Nie zważając na te ostrzeżenia w środę deputowani prezydenckiego Bloku Petra Poroszenki i koalicyjnego Frontu Ludowego byłego premiera Arsenija Jaceniuka wnieśli do parlamentu projekt ustawy, zgodnie z którym posłowie mieliby uzyskać prawo do wyrażania wotum nieufności wobec szefów instytucji antykorupcyjnych, co powodowałoby automatyczne zwolnienie ich ze stanowisk.

„Jesteśmy przekonani, że kroki te są częścią większego planu (…), którego celem jest zniszczenie NABU i SAP, zablokowanie śledztw przeciw najwyższym urzędnikom państwowym i uwolnienie od odpowiedzialności najbardziej skorumpowanych osób” – odpowiedziało na to NABU.

Złą sytuację wokół instytucji antykorupcyjnych dodatkowo pogorszyła debata w parlamentarnym komitecie ds. walki z korupcją w sprawie usunięcia ze stanowiska jej szefa, deputowanego opozycyjnej partii Samopomoc Jehora Sobolewa.

W środę członkowie komitetu uznali jego pracę za niezadowalającą. Za dymisją Sobolewa głosowali deputowani Bloku Poroszenki i Frontu Ludowego przy wsparciu posłów Opozycyjnego Bloku (dawna Partia Regionów zbiegłego do Rosji byłego prezydenta Wiktora Janukowycza), Radykalnej Partii deputowanego Ołeha Laszki i grupy poselskiej Odrodzenie.

W sprawie tej wypowiedział się ambasador UE na Ukrainie Hugues Mingarelli, który wskazał, że kierowany przez Sobolewa komitet wykonał ogromną pracę na rzecz utworzenia na Ukrainie organów antykorupcyjnych.

„Jesteśmy zatroskani tym, że większość członków komitetu ds. walki z korupcją zaleciła Radzie Najwyższej (parlamentowi) usunięcie jego szefa, pana Sobolewa. Chciałbym zaapelować do Rady o poważne zastanowienie się nad tym krokiem (…), biorąc pod uwagę międzynarodowe zaniepokojenie ostatnimi wydarzeniami w dziedzinie walki z korupcją” – oświadczył Mingarelli.

Kryzys wokół organów antykorupcyjnych skrytykowała organizacja Transparency International, która ostrzegła przed demontażem reformy antykorupcyjnej. Organizacja przypomniała, że wcześniejsze osiągnięcia władz w Kijowie na rzecz walki z korupcją były podstawą likwidacji obowiązku posiadania wiz dla obywateli ukraińskich podróżujących do państw UE.

„Transparency International Ukraina apeluje do ukraińskich władz o powstrzymanie działań na rzecz zlikwidowania niezawisłości antykorupcyjnych organów na Ukrainie. Wstrzymanie walki z korupcją będzie miało negatywne następstwa dla rozwoju gospodarczego oraz integracji Ukrainy ze wspólnotą europejską” – oświadczyła organizacja.

Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)