"Tu się nic nie zmieniło. Nasze stanowisko jest jasne: nie zgadzamy się z rozwiązaniem, jakie zaproponowała dwa lata temu UE" - podkreślił szef MSZ pytany przez dziennikarzy o decyzję Komisji Europejskiej.

Jak poinformowała w przedpołudniowym komunikacie Komisja Europejska, decyzja o skierowaniu sprawy m.in. przeciwko Polsce do TSUE została podjęta w związku z tym, że wyjaśnienia udzielone przez trzy stolice w ramach prowadzonego przeciwko nim w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego "nie zostały uznane za zadowalające".

Postanowienie o relokacji do 120 tys. uchodźców zostało przyjęte we wrześniu 2015 roku przez Radę UE, w której uczestniczyli unijni ministrowie spraw wewnętrznych. W przypadku tej decyzji zastosowano głosowanie większością głosów. Przeciwko kwotowemu rozmieszczeniu uchodźców były Czechy, Słowacja, Rumunia oraz Węgry. Polska odmówiła, podobnie jak Węgry, przyjmowania w ramach tej decyzji uchodźców. Czechy przyjęły zaś bardzo niewielką ich liczbę.

Do decyzji o skierowaniu sprawy przeciwko Polsce, Czechom i Węgrom do Trybunału Sprawiedliwości odniósł się także wiceszef MSZ Jan Dziedziczak. Według niego polski rząd realizuje w sprawie relokacji uchodźców "zgodnie z prawem i zgodnie z duchem europejskim to, czego chce społeczeństwo".

Reklama

"Polska, polski rząd realizuje mandat społeczny. Oczywiście poprzedni rząd; rząd Ewy Kopacz miał zupełnie inne pomysły w polityce wobec migrantów. Spotkało się to z druzgocącą oceną Polaków" - dodał Dziedziczak.

>>> Czytaj też: KE skierowała do Trybunału sprawę przeciw Polsce ws. uchodźców