Polska waluta kwotowana jest następująco: 4,2058 PLN za euro, 3,5759 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,5905 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,8295 PLN w relacji do funta. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,252% w przypadku obligacji 10-letnich. Wydarzeniem ostatnich godzin na rynku polskich aktywów jest złożenie dymisji (przyjętej) przez Premier Beatę Szydło. PiS wysunęło kandydaturę wicepremiera M. Morawieckiego na stanowisko premiera. Scenariusz ten był powszechnie oczekiwany w ostatnich dniach, stąd trudno mówić o większym zaskoczeniu. Z nieoficjalnych informacji wynika, iż B. Szydło obejmie tera tekę wicepremiera.

Pozostałe zmiany w ramach rekonstrukcji są na razie w stadium spekulacji i domysłów. PLN zareagował na doniesienia te podbiciem lekkim podbiciem zmienności. EUR/PLN wahał się w ramach 4,20-4,21 PLN wobec wcześniejszych 4,21- 4,2145 PLN. Sama pierwsza reakcja rynku jest raczej pozytywna – Morawiecki jest jednak człowiekiem „z rynku”, a sama zmiana tłumaczona jest również, przez obserwatorów, chęcią ocieplenia stosunków z Brukselą. Z uwagi na realizację spodziewanego scenariusza trudno obecnie zakładać mocniejszą reakcję inwestorów na wczorajsze wydarzenia. Uwaga inwestorów, również na koszyku CEE, skupiona jest na zachowaniu eurodolara. Amerykańska waluta zyskuje na bazie informacji, iż amerykański Kongres przyjął tymczasowy dokument pozwalający uniknąć tzw. budżetowego „shutdown”.

W trakcie dzisiejszej sesji brak jest istotniejszych publikacji makroekonomicznych z kraju. GUS poda jedynie wyniki finansowe dla sektora bankowego w okresie I-IX . Na szerokim rynku inwestorzy czekają na comiesięczne dane z amerykańskiego rynku pracy. Z uwagi na ostatnie wahania NFP większe znaczenie może mieć dynamika wzrostu płac, która sugeruje potencjalne zachowanie inflacji. Ponadto w centrum uwagi pozostaje przyszłotygodniowe posiedzenie FED. Z rynkowego punktu widzenia trudno mówić o większej reakcji kursu na zmiany polityczne w kraju. N a większości zestawień kursy znajdują się blisko punktów odniesienia czekają na mocniejsze impulsy z rynku bazowego.

Konrad Ryczko

Reklama

>>> Polecamy: Co Morawiecki na czele rządu oznacza dla polskiej gospodarki? [OPINIE EKONOMISTÓW]