Tempo wzrostu PKB w 2017 r. wyniesie 4,5% r/r wobec wcześniej przewidywanych 4,1%, zaś w 2018 r. będzie równe 3,8% (bez zmian w porównaniu do poprzedniej prognozy) i w 2019 r. spowolni do 3,3%, prognozuje bank Credit Agricole.

"Rewizja w górę prognozowanego przez nas tempa wzrostu PKB w 2017 r. jest głównie podyktowana podniesieniem punktu startowego prognozy, tj. wyraźnie wyższym od naszych oczekiwań tempem wzrostu gospodarczego w III kw. br. Ponadto wkład eksportu netto do wzrostu PKB w III kw. - związany z zaskakującym spowolnieniem dynamiki importu - był wyraźnie wyższy od naszych oczekiwań. Prognozujemy, że w kolejnych kwartałach ścieżka dynamiki importu ukształtuje się na niższym poziomie niż w naszej wrześniowej prognozie, co będzie pozytywne dla wzrostu gospodarczego. Jednocześnie podnieśliśmy założone w prognozie tempo wzrostu PKB w strefie euro w latach 2017-2018, co również będzie pozytywne dla aktywności gospodarczej w Polsce" - czytamy w materiale.

Analitycy podkreślają, że pomimo ożywienia inwestycji, które nastąpi w I poł. 2018 r., głównym motorem wzrostu gospodarczego w całym horyzoncie prognozy pozostanie konsumpcja prywatna.

"Zrewidowaliśmy w górę naszą prognozę inflacji (do 2% r/r w 2017 r., 1,7% w 2018 r. i 2% w 2019 r.). W ostatnich miesiącach inflacja kształtowała się powyżej naszych oczekiwań ze względu na wyższe dynamiki cen żywności i nośników energii (opał). Takie uwarunkowania oddziałują na profil inflacji w 2018 r. w dwojaki sposób. Po pierwsze, przyczyniają się one do podwyższenia średniorocznego tempa wzrostu cen (wyższy punkt startowy). Po drugie, ze względu na oddziaływanie efektów wysokiej bazy przyczyniają się one do obniżenia inflacji w IV kw. 2018 r. Ponadto uważamy, że dynamika cen żywności osiągnie swoje maksimum lokalne w IV kw. br." - podano również.

Ponadto analitycy uważają, że w sytuacji, gdy inflacja będzie pozostawać wyraźnie poniżej celu inflacyjnego, Rada Polityki Pieniężnej (RPP) nie zdecyduje się na podniesienie stóp procentowych w listopadzie 2018 r., czego spodziewała się dotychczas część analityków.

Reklama

"W efekcie przesunęliśmy w czasie prognozowaną przez nas pierwszą podwyżkę stóp procentowych na lipiec 2019 r. Podwyżka ta będzie miała charakter dostosowawczy i będzie podyktowana potrzebą normalizacji polityki pieniężnej w warunkach oczekiwanego kształtowania się inflacji w pobliżu celu" - czytamy dalej.

Ekonomiści zwracają uwagę, że wcześniejsza podwyżka stóp przez RPP niż podwyżka w strefie euro, która najprawdopodobniej nastąpi w połowie 2019 r. mogłaby przyczynić się do silnego umocnienia kursu złotego, co miałoby negatywny wpływ na aktywność gospodarczą i tempo wzrostu cen w Polsce.

"Powyższy scenariusz makroekonomiczny uwzględnia ogłoszenie w ubiegłym tygodniu przez Prawo i Sprawiedliwość decyzji o rekonstrukcji rządu i objęcie stanowiska premiera przez M. Morawieckiego. Uważamy, że taka zmiana personalna będzie lekko pozytywna dla wzrostu gospodarczego w średnim okresie. Niemniej jednak, biorąc pod uwagę dotychczasowy kluczowy wpływ M. Morawieckiego na politykę gospodarczą rządu, nie należy oczekiwać, aby inicjowane przez niego korekty tej polityki były znaczące" - podano również.

>>> Czytaj też: Morawiecki szykuje się do exposé. O czym będzie mówił nowy premier?