"Brak decyzji o nominacjach szefów ministerstw finansów i rozwoju było zaskoczeniem. Tym większym, że przypuszczam, iż Jarosław Kaczyński i kierownictwo PiS dawali Morawieckiemu wolną rękę w obsadzie tych właśnie dwóch ministerstw" - ocenił Gomułka. Jak dodał, przypuszczał, że w poniedziałek wielu nowych nominacji nie będzie, z wyjątkiem tych dwóch. "Powinny być już dzisiaj, bo - jak mi się wydaje - są wyłącznie w gestii nowego premiera" - dodał.

Jak mówił prof. Gomułka, był przez pewien czas wiceministrem finansów i widział, jak pracuje kierownictwo tego resortu. "Regułą jest, że co tydzień są spotkania całego kierownictwa ministerstwa, które są przygotowywane przez samego ministra. Tam się omawia inicjatywy ustawodawcze, zajmuje się stanowiska wobec propozycji innych ministrów. I tymi sprawami musi zajmować się szef ministerstwa" - mówił. Jak podkreślił, "to nie jest praca na osiem, tylko z reguły na kilkanaście godzin dziennie". Zdaniem Gomułki, Morawiecki po prostu poprosi którychś z wiceministrów w swoich dwóch resortach, żeby pełnili obowiązki ministrów.

"To stan absolutnie przejściowy. Na pewno w tych dwóch resortach będą nowi ministrowie, ale może będą inne zmiany. Być może ministerstwo infrastruktury zostanie włączone do resortu rozwoju, jest pytanie co z ministerstwem cyfryzacji" - ocenił prof. Gomułka. Jednak jego zdaniem, kwestie strukturalne wymagają czasu do zastanowienia, a duża przebudowa rządu wymaga też dyskusji w ramach kierownictwa PiS.(PAP)

autor: Wojciech Krzyczkowski

Reklama