Odnosząc się w rozmowie z PAP do nowo powołanej Rady Ministrów, szefowa Nowoczesnej oceniła, że mamy do czynienia ze "starym-nowym rządem", w którym nie wprowadzono "żadnych zmian". "Pan prezes (PiS) Jarosław Kaczyński najpierw się zasłaniał Beatą Szydło, a teraz zmienił zasłonkę na Mateusza Morawieckiego. Jedyna zmiana, jaką zauważyłam, to jest to, że na miesięcznicy smoleńskiej przedtem pojawiała się Beata Szydło, a teraz Mateusz Morawiecki" - powiedziała.

Według Lubnauer brak zmian w składzie rządu świadczy o tym, że "Morawiecki nic nie może". "Nie pozbył się nawet (Antoniego) Macierewicza, który w dość oczywisty sposób szkodzi zarówno jego rządowi, jak i całemu PiS-owi; (Witold) Waszczykowski, który jest niesamowitym szkodnikiem jeśli chodzi o sprawy zagraniczne, i (Jan) Szyszko, jeśli chodzi o przyrodę, też pozostali" - wskazała szefowa Nowoczesnej.

Jak dodała, oznacza to, że tak naprawdę "Morawiecki o niczym nie decyduje", a w istocie rekonstrukcją rządu "steruje Kaczyński". Liderka Nowoczesnej stwierdziła jednocześnie, że spodziewa się, że ze względu na konflikty na zapleczu rządu, wprowadzenie kolejnych - zapowiadanych na styczeń - zmian na stanowiskach ministrów "zajmie im dwa miesiące targów".

"Oznacza to, że przez najbliższy miesiąc-półtora rząd nie będzie się zajmował rządzeniem, tylko będą się wszyscy ministrowie zastanawiali, czy zostają, czy odchodzą; będą targi i będziemy mieli dysfunkcyjną strukturę, która zamiast zajmować się Polską, będzie zajmowała się sama sobą" - przekonywała.

Reklama

Lubnauer sceptycznie odniosła się do oczekiwań prezydenta, wyrażonych w wystąpieniu towarzyszącym powołaniu Rady Ministrów. "Współdziałanie z rządem było w zdecydowanej większości sytuacji dobre,(...) ale były także mankamenty, co do których oczekuję, że znikną" - powiedział Andrzej Duda.

"Jak może być lepsza współpraca między prezydentem i rządem, jeżeli w rządzie zostają Antoni Macierewicz i Zbigniew Ziobro, którzy obrażają prezydenta, i z którymi prezydent się nie może w żaden sposób dogadać?" - pytała przewodnicząca Nowoczesnej. (PAP)

autor: Marceli Sommer