Agencja Associated Press pisze, że w nalotach śmierć poniosło co najmniej 15 osób, a ponad 30 zostało rannych. Kilkadziesiąt osób wciąż znajduje się pod gruzami budynków kompleksu wojskowego.

Przedstawiciele jemeńskich rebeliantów poinformowali, że do ataków z powietrza na ich obóz wojskowy doszło we wtorek w nocy i w środę rano.

Naloty koalicji są elementem kampanii, która przybrała na sile, kiedy Huti, wspierani przez Iran, zdławili w zeszłym tygodniu zbrojne powstanie swych dotychczasowych sojuszników, czyli sił lojalnych wobec byłego prezydenta Jemenu Alego Abd Allaha Salaha, a samego Salaha zabili.

W wojnie domowej w Jemenie Arabia Saudyjska wspiera w walce z Huti oddziały rządowe lojalne wobec legalnie wybranego i uznawanego przez wspólnotę międzynarodową obecnego prezydenta Abd ar-Raba Mansura al-Hadiego.

Reklama

Od początku konfliktu w tym jednym z najuboższych państw świata zginęło ponad 10 tys. ludzi. (PAP)