Prezydent Lublina Krzysztof Żuk powiedział, że lubelskie lotnisko jest regionalnym odpowiednikiem planowanego przez rząd Centralnego Portu Komunikacyjnego.

„Ten pomysł w wymiarze regionalnym my właśnie realizujemy. Zbudowaliśmy węzeł lotniczy i drogowy zapewniający dostępność komunikacyjną, rozbudowujący funkcje logistyczne. Brakuje nam jeszcze partnera do cargo i inwestycji związanych z obsługą ruchu towarowego tutaj w regionie, ale jesteśmy zaawansowani w rozmowach” – powiedział Żuk na konferencji prasowej.

„To jest myślenie o przyszłości. Tworzymy dziś infrastrukturę, która zapewnia nam korzyści w perspektywie kilkudziesięciu lat. Budujemy potencjał, który jest ważny z punktu widzenia przyciągania inwestycji” – dodał Żuk.

Prezes zarządu Portu Lotniczego Lublin Krzysztof Wójtowicz podał, że w ciągu pięciu lat z lotniska skorzystało blisko 1,5 miliona pasażerów. Ruch na nim rośnie. W tym roku odprawionych tu będzie 430 tys. pasażerów, o 14 proc. więcej niż w poprzednim. Plany na przyszły rok przewidują obsłużenie około pół miliona podróżnych.

Reklama

Wójtowicz zapowiedział, że jeśli w ruchu lotniczym utrzyma się dobra koniunktura, to lubelskie lotnisko w 2025 r. może osiągnąć liczbę około 1,5 - 1,7 mln odprawionych pasażerów, co będzie granicznym punktem dla jego rentowności.

„Oczywiście są sprzyjające warunki, bo są niskie ceny paliw. Jeżeli utrzyma się dobra koniunktura, to może to być rok, 2025 kiedy osiągniemy operacyjną samodzielność finansową” - powiedział.

Wójtowicz zaznaczył, że lotnisko nadal trzeba traktować jako inwestycję, jego koszty operacyjne – jak podał - są 3 do 5 mln zł wyższe od przychodów rocznie. „To jest naprawdę niedużo” - podkreślił.

Dodał, że w ostatnich latach bardzo wzrosły koszty funkcjonowania lotniska. „Próg rentowności jeszcze w 2004 r. wynosił 300 tys. pasażerów rocznie, dziś jest pięciokrotnie większy, ponieważ zmieniły się przepisy dotyczące bezpieczeństwa. To są duże koszty, nakłady na technikę i ludzi, szkolenia” – powiedział Wójtowicz.

Obecnie z Portu Lotniczego Lublin latają samoloty sześciu przewoźników. Są to nisko kosztowe linie Wizzair, Ryanair i easyJet, Polskie Linie Lotnicze LOT, linie BMI Regional oraz Small Planet. W siatce połączeń są m.in. lotniska w Londynie, Eindhoven, Sztokholmie, Mediolanie, Oslo, Kijowie, Dublinie, Tel Avivie. Utrzymywane jest codzienne połączenie do Monachium.

W przyszłym roku rozpocząć się ma rozbudowa terminala lotniska, która potrwa do 2019 r. Po rozbudowie port lotniczy będzie miał 5 wyjść do samolotów, do tysiąca metrów kwadratowych zwiększy się powierzchnia handlowa.

Dyrektor handlowy portu, Ireneusz Dylczyk, przyznał, że zapowiedziana przez linie Wizzair likwidacja bazy tego przewoźnika na lubelskim lotnisku spowodowała obniżenie prognoz ruchu i straty wizerunkowe. Od czerwca przyszłego roku Wizzair ma przenieść swój samolot, stacjonujący od 2015 r. w Lublinie, na lotnisko w Katowicach. Przewoźnik zlikwiduje też swoje połączenia z Lublina do Liverpoolu, Doncaster oraz Tel Avivu.

Dylczyk podkreślił, że utrzymane zostaje połączenie z Tel Avivem, realizowane przez LOT, a Wizzair w przyszłym roku na swoje najbardziej popularne trasy z Lublina będzie podstawiał większe samoloty.

„Pracujemy nad nowymi kierunkami, wkrótce będziemy mieli informacje na ten temat” – dodał Dylczyk.

Lotnisko, położone w podlubelskim Świdniku, uruchomione zostało w grudniu 2012 r. Udziały w spółce Port Lotniczy Lublin należą do samorządów Lublina, województwa lubelskiego, miasta Świdnik i powiatu świdnickiego. (PAP)

Autor: Zbigniew Kopeć

edytor: Jacek Ensztein