Senat w środę ma zająć się nowelizacją m.in. Kodeksu wyborczego autorstwa PiS. Przewiduje ona m.in. dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów miast liczoną od wyborów samorządowych w 2018 r. JOW-y mają obowiązywać w gminach do 20 tys., zniesiona ma być możliwość głosowania korespondencyjnego, zmienić ma się liczba i zasady powoływania komisarzy wyborczych.

Szef PKW zapytany w środę w radiu ZET, czy będzie przekonywał senatorów do "wyrzucenia ustawy do kosza", odpowiedział, że będzie przekonywał przede wszystkim do jej poprawienia. "Jeżeli się kilka rzeczy jeszcze poprawi, to ta ustawa dawałaby nam gwarancję do przeprowadzenia w terminie w sposób prawidłowy wyborów" - powiedział Hermeliński.

Pytany, czy zmiana prawa wyborczego to pomysł grożący tylko i aż "okołowyborczym bałaganem", czy raczej "wyborczym fałszerstwem", odparł, że "na pewno bałaganem".

"Co do fałszerstwa, tutaj nie mogę się wypowiadać, nie mam podstaw, żeby od razu z góry zakładać, że nowi komisarze, czy powiedzmy inne osoby, które będą uczestniczyły w całym procesie wyborczym (..,) że będą tutaj miały intencję fałszowania" - powiedział Hermeliński.

Reklama

Wyraził obawę, że nowych komisarzy będzie narzucał minister spraw wewnętrznych i administracji.

Pytany, czy jeśli nowela wejdzie w życie w obecnej formie, poda się do dymisji, szef PKW odpowiedział, że teraz za wcześnie o tym mówić. "Jeszcze w zasadzie jakieś stanowisko się nie wyklarowało, czekamy, liczymy na to, że jednak uda się troszkę naprawić ten projekt" - powiedział Hermeliński.

Powiedział również, że podczas wtorkowego spotkania z prezydentem Andrzejem Dudą mówił, jakie niebezpieczeństwa PKW widzi w zapisach nowelizacji Kodeksu wyborczego. Jak mówił chodzi przede wszystkim o powoływanie komisarzy wyborczych. Szef PKW dodał, że prezydent i wiceszef prezydenckiej kancelarii Paweł Mucha zadeklarowali, że będą się przyglądać tej kwestii.

"Nie odniosłem wrażenia, żeby bardzo byli tym zaniepokojeni, jakkolwiek oczywiście moje uwagi przyjęli z uwagą, nie było oczywiście żadnej obietnicy" - powiedział Hermeliński.

Dodał, że prezydent kładł nacisk na kwestie związane z osobami niepełnosprawnymi, a także na kwestie sposoby głosowania i znak "x"; szef PKW zaznaczył, że w tych dwóch kwestiach zgadzali się z prezydentem. Hermeliński powiedział, że noweli Kodeksu wyborczego należałoby się weto, chociaż w ustawie jest szereg dobrych rzeczy takich jak kwestie dot. mężów zaufania. Jak mówił, zmiany kwestie związane z komisarzami wyborczymi i KBW mogą spowodować chaos.

Zgodnie ze zmianą Kodeksu wyborczego minister spraw wewnętrznych i administracji będzie przedstawiać Państwowej Komisji Wyborczej kandydatów na 100 komisarzy wyborczych oraz trzech kandydatów na Szefa Krajowego Biura Wyborczego. Jeśli PKW nie powoła ich w określonym czasie, minister będzie mógł sam „niezwłocznie” powołać zarówno komisarza, jak i nowego Szefa KBW.

Nowela ma też na celu zmniejszenie liczby głosów nieważnych oddanych w wyborach. Wprowadzona zostaje nowa definicja znaku "x" na karcie do głosowania - znak "x" to "co najmniej dwie przecinające się linie". (PAP)

autor: Karol Kostrzewa