Do wypadku z udziałem auta, którym jechał minister obrony narodowej Antoni Macierewicz, doszło 25 stycznia w Lubiczu Dolnym k. Torunia, na drodze krajowej nr 10. W zdarzeniu ucierpiały trzy osoby, szef MON nie odniósł obrażeń. Zaraz po zdarzeniu pojechał innym samochodem do Warszawy.

Śledztwo w tej sprawie toczyło się od końca lutego tego roku. Pod koniec października kierowcy żandarmerii wojskowej st. kpr. Grzegorzowi G. prokuratura przedstawiła zarzut spowodowania wypadku. Podczas przesłuchania w październiku mężczyzna nie przyznał się popełnienia zarzuconego mu czynu oraz skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Za zarzucane mu przestępstwo grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności. (PAP)

autor: Anna Jowsa