Za budżetem zagłosowało 14 radnych z lewicowej koalicji obejmującej klub „Łączą nas Suwałki”, „Blok Samorządowy”, SLD i PO. Przeciwko zagłosowało 9 radnych PiS.

Miasto zaplanowało w budżecie wydatki w kwocie 503,7 mln zł, zaś przychody na 452,2 mln, co przyniesie deficyt w kwocie 51,5 mln zł. Ma on być sfinansowany głównie z kredytu w kwocie 45,5 mln zł oraz z wolnych środków z własnego budżetu.

Największą inwestycją w 2018 roku będzie budowa trzech nowych dróg wewnętrznych, które zmienią i usprawnią układ komunikacyjny w Suwałkach. Inwestycja ma kosztować 71 mln zł, z czego 59 mln zł samorząd otrzymał z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podlaskiego.

Drugą ważną inwestycją będzie budowa lokalnego lotniska za blisko 20 mln zł. Kolejnym dużym wydatkiem jest hala widowiskowo-sportowa na ponad 2 tys. miejsc. Ma to być największa hala w woj. podlaskim. Inwestycja za 37 mln zł będzie realizowana przez dwa lata.

Reklama

Władze miasta zaplanowały w przyszłym roku podwyżki dla nauczycieli oraz pracowników samorządu. Podwyżki dla samorządowców obejmą 1461 pracowników i będą kosztowały prawie 4 mln zł. Płace wzrosną średnio o 6,88 proc. Osoby zarabiające poniżej 2,5 tys. zł brutto dostaną podwyżki na poziomie 12 proc. Od kwietnia 5-procentową podwyżkę płac otrzymają również nauczyciele. Ten wydatek będzie kosztował miasto 2,5 mln zł.

Według założeń władz Suwałk przyszłoroczny budżet ma być prospołeczny. Miasto od 1 stycznia znosi opłaty za przedszkola rodzicom zameldowanym w Suwałkach. Ponadto podatki i opłaty lokalne pozostaną na niezmienionym poziomie. Władze miasta zwiększyły też z 2 mln do 2,6 mln zł kwotę na budżet obywatelski. Dodatkowo wydadzą 5,2 mln zł na dotacje dla organizacji pozarządowych.

Zdaniem przewodniczącego klubu PiS Grzegorza Gorlo, zaproponowany budżet jest typowo wyborczy. „My o podwyżkach płac mówiliśmy już trzy lata temu. A dziś, kiedy zbliżają się wybory - cud podwyżek” – powiedział Gorlo.

Prezydent Suwałk Czesław Renkiewicz tłumaczył, że podwyżki były niezbędne, gdyż ze względu na bardzo niskie bezrobocie i wiele inwestycji w Suwałkach prywatni przedsiębiorcy podnieśli płace w swoich zakładach. „Musieliśmy zrobić podobnie, by nasi pracownicy nie odchodzili do sektora prywatnego” - mówił Renkiewicz.(PAP)

autor: Jacek Buraczewski

edytor: Marek Michałowski