Za litr benzyny na polskiej stacji benzynowej płaci się obecnie 3,50 zł. W USA, wg danych Departamentu Energi, galon benzyny kosztuje ok. 1,85 dolara, co w przeliczeniu na złotówki daje 1,60 złotego za litr. Cena surowca jest taka sama. A wiec wytłumaczenie tkwi w podatkach. Zdecydowanie niższych niż w Polsce.

Ile Ameryka płaci za paliwo

Kiedy w lecie 2008 roku z powodu niespotykanie drogiej ropy naftowej cena benzyny w Stanach Zjednoczonych przekroczyła 4 dolary za galon, wielu Amerykanów nie mogło wyjść z szoku. W kraju, w którym według danych Bloomberga na każdą rodzinę przypadają ponad 3 samochody, tak wysokich cen paliwa dawno nikt nie widział.

Jeśli jednak spojrzeć na „paliwowy szok” Amerykanów z europejskiej perspektywy, to nawet w tym szczytowym okresie większość mieszkańców Starego Kontynentu mogła obywatelom USA tylko pozazdrościć. 4 dolary za galon benzyny to w przeliczeniu niewiele ponad 3 złote za litr. W tym samym okresie w Polsce za litr benzyny płacono ok. 4,80 złotego.

Obecnie, gdy cena ropy trzykrotnie spadła, różnica na korzyść USA jeszcze się powiększyła. Za litr benzyny na polskiej stacji benzynowej płaci się obecnie blisko 3,50 złotego. W Stanach Zjednoczonych, wg danych Departamentu Energii galon benzyny kosztuje ok. 1,85 dolara, co w przeliczeniu na złotówki daje 1,60 złotego za litr.

Reklama

Podatek tak - ale to jedna piąta ceny benzyny

Taka rozbieżność w cenach wynika przede wszystkim z dużo niższych podatków nakładanych na paliwo za oceanem. Udział podatków (przede wszystkim VAT i akcyzy) w cenie benzyny wynosi w Europie między 60 a 80 procent w zależności od kraju. W Stanach Zjednoczonych wszystkie podatki – lokalne, stanowe i federalne odpowiadają zaledwie za 20 procent ceny benzyny.

Dla przykładu, według wyliczeń BBC z każdych 84 pensów płaconych za litr paliwa w Wielkiej Brytanii do budżetu państwa trafia aż 61 pensów. Oznacza to, że stopa podatkowa, którą jest obłożona benzyna na Wyspach wynosi 265 procent. W Ameryce analogiczna stopa wynosi ok. 32 procent.

Podatki federalne i stanowe

Tak relatywnie niski stopień opodatkowania paliwa w Stanach Zjednoczonych jest możliwy nawet mimo tego, że do pobierania podatków paliwowych są uprawnione dwa podmioty publiczne – władze stanowe i federalne.

Każda z władz pobiera podobnie jak w krajach europejskich dwa rodzaje podatku: właściwy podatek paliwowy i podatek od sprzedaży (odpowiednik VATu). Jako ciekawostkę można tu powiedzieć, że w przypadku cen benzyny – inaczej niż przy innych towarach sprzedawanych w USA – podatek od sprzedaży jest automatycznie wliczony w cenę.

Federalny idzie naprawdę na remonty i budowę dróg

Federalny podatek płacony przez Amerykanów przy zakupie paliwa wynosi obecnie nieco ponad 18 centów za galon (galon to około 3,8 litra). Według informacji Departamentu Transportu USA, 80 procent wpływów z tytułu tego podatku jest przeznaczanych na to, o czym marzą polscy kierowcy – czyli remonty i budowę dróg.

Stanowy jest zróżnicowany - najmniejszy na Allasce

O ile federalny podatek każdy Amerykanin płaci w takiej samej wysokości, to podatki stanowe bardzo się różnią w zależności od regionu. Najkorzystniejszą sytuację pod względem opodatkowania paliwa mają mieszkańcy Alaski. Władze stanowe pobierają tam zaledwie 26 centów od jednego galona paliwa. Z kolei najdrożej jest w Kaliforni, gdzie w cenie każdego galona benzyny podatki stanowią blisko 64 centy.

Niski stopień opodatkowania paliwa w Stanach Zjednoczonych oznacza, że cena amerykańskiej benzyny należy do najniższych w krajach zachodnich, ale podlega również dużo większym wahaniom w korelacji do wahań cen ropy naftowej na światowym rynku. W szczytowym okresie w lecie 2008 roku w cenie benzyny koszt ropy wynosił aż 75 procent.

ikona lupy />
Udział podatków w cenie benzyny w USA / DGP