Reagując na najnowsze niepokoje społeczne w Iranie, prezydent USA Donald Trump zadeklarował w poniedziałek, że państwo to "upada pod każdym względem" i powinno tam dojść do demokratycznych przemian.

Skrytykował też ponownie poprzedniego prezydenta Baracka Obamę za zaakceptowanie porozumienia, przewidującego zawieszenie międzynarodowych sankcji wobec Iranu w zamian za demontaż jego programu nuklearnego.

"Iran upada pod każdym względem mimo okropnej ugody, jaką zawarła z nim administracja Obamy. Wielki naród irański był przez wiele lat represjonowany. Jest głodny jedzenia i wolności. Tak jak prawa człowieka, bogactwa Iranu są rabowane. CZAS NA ZMIANĘ!" - napisał Trump na Twitterze.

Demonstracje, jakie rozpoczęły się w czwartek w drugim co do wielkości mieście Iranu Meszhedzie w reakcji na wzrost cen żywności, rozszerzyły się wkrótce na stołeczny Teheran i kilka innych miast, nabierając jednocześnie charakteru politycznego.

Protesty te, w których w wyniku kontrakcji sił bezpieczeństwa zginęło dotąd co najmniej 12 osób, są najpoważniejszym wyzwaniem dla irańskich władz od czasu masowych demonstracji, wywołanych w 2009 roku przez reelekcję prezydenta Mahmuda Ahmadinedżada.

Reklama

>>> Czytaj też: Ameryka wraca do kapitalizmu bez duszy