Również Pentagon poinformował, że ze względu na Olimpiadę wspólne ćwiczenia wojskowe zostaną odłożone.

Trump powiedział też Munowi, że liczy na to, iż rozmowy między Koreą Południową i Koreą Północną przyniosą dobre skutki - poinformowały służby prasowe południowokoreańskiego prezydenta.

W środę Korea Południowa i Korea Północna wznowiły kontakt przez specjalną linię łączności w Panmundżomie w strefie zdemilitaryzowanej na granicy obu państw. Wznowienie kontaktu ma na celu przeprowadzenie rozmów o udziale północnokoreańskiej delegacji w Zimowych Igrzyskach Olimpijskich, które odbędą się w lutym w Pjongczangu.

W poniedziałek w noworocznym przesłaniu do narodu Kim Dzong Un zadeklarował, że jest "otwarty na dialog" z Seulem.

Reklama

Trump obiecał również w rozmowie z Munem, że na Olimpiadę wyśle "wysokiej rangi" delegację, w skład której wejdą osoby z jego rodziny.

Ostatnie wspólne manewry USA i Korea Południowa przeprowadziły na początku grudnia.

Korea Północna zagroziła wówczas, że ćwiczenia te mogą popchnąć Półwysep Koreański "na skraj wojny nuklearnej".

Doroczne ćwiczenia Vigilant Ace trwały pięć dni; uczestniczyło w nich ponad 230 samolotów, w tym sześć niewykrywalnych dla radarów myśliwców F-22 Raptor.

Manewry odbyły się w niespełna tydzień po ogłoszeniu przez reżim w Pjongjangu informacji o przeprowadzeniu próby najbardziej zaawansowanej międzykontynentalnej rakiety balistycznej (ICBM), zdolnej dosięgnąć terytorium Stanów Zjednoczonych.

Chiny i Rosja zaproponowały, aby USA i Korea Południowa odstąpiły od zamiaru przeprowadzenia ćwiczeń w zamian za wstrzymanie przez Koreę Północną jej programu rakietowego i nuklearnego. (PAP)