Polityk spotkał się tam z ukraińskim ministrem spraw zagranicznych Pawłem Klimkinem, z którym rozmawiał m.in. o prawach mniejszości narodowych.

Rumunia nadal uważa, że artykuł 7 ustawy o edukacji ma negatywny wpływ na prawa mniejszości narodowych” – powiedział Melescanu na wspólnej konferencji prasowej z szefem ukraińskiej dyplomacji.

Nowa ustawa o oświacie, przyjęta przez Radę Najwyższą (parlament) Ukrainy na początku września ub. roku, znacząco rozszerza nauczanie w języku ukraińskim w szkołach mniejszości narodowych. Stanowi, że mniejszości narodowe na Ukrainie mają zagwarantowane prawo do nauczania w językach ojczystych w przedszkolach państwowych i klasach początkowych. Na późniejszym etapie głównym językiem wykładowym ma być jednak ukraiński. Tracą na tym placówki, gdzie dotychczas głównym językiem wykładowym był język mniejszości.

Władze w Kijowie argumentują, że absolwenci wszystkich szkół w tym kraju muszą po ich ukończeniu znać język ukraiński. Wskazują przy tym na bardzo słabe wyniki matur z tego języka, które zdawali w ub. roku m.in. uczniowie szkół węgierskich.

Reklama

Ustawa o oświacie wywołała także zaniepokojenie Polski. Pod koniec października ub. roku ministerstwa edukacji w Warszawie i Kijowie podpisały deklarację, która jest potwierdzeniem umów dwustronnych i międzynarodowych gwarantujących mniejszości polskiej na Ukrainie prawo do nauczania w języku ojczystym.

>>> Czytaj też: "Najdziwniejsza granica w Europie". Łukaszenka uderza w Rosję