Podczas tej rozmowy Macron podkreślił znaczenie samego porozumienia, a także utrzymania go w mocy przez wszystkich sygnatariuszy, do których należą także USA.

Prezydent Donald Trump ma w piątek wypowiedzieć się w sprawie porozumienia nuklearnego z Iranem i podjąć decyzję, czy nałożyć na Teheran z powrotem sankcje zniesione na mocy tej umowy.

13 października Trump oznajmił, że Iran nie przestrzega porozumienia. Po raz pierwszy zadecydował o braku certyfikacji umowy i nie przekazał Kongresowi kwartalnego raportu na jej temat.

Porozumienie nuklearne z Iranem dotyczące kontroli irańskiego programu rozwoju broni jądrowej z 14 lipca 2015 roku podpisała z Iranem grupa 5+1, czyli USA, Rosja, Wielka Brytania, Francja, Chiny oraz Niemcy. Pierwsza "piątka", to mocarstwa nuklearne i równocześnie stali członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Dodatkową stroną porozumienia jest Unia Europejska. Ogranicza ono program atomowy Teheranu w zamian za zniesienie międzynarodowych sankcji gospodarczych.

Reklama

W ostatnich miesiącach przywódcy Francji, Rosji, Niemiec i Wielkiej Brytanii wielokrotnie przestrzegali USA przed podejmowaniem decyzji, które mogłyby zaszkodzić porozumieniu z Iranem. Umowy broniły także Chiny i UE.

Iran ostrzegł w poniedziałek, że wycofanie się USA z porozumienia spotka się z ostrą reakcją Teheranu.

"Iran opracował scenariusze dla każdej (amerykańskiej) decyzji (...)" - podkreślił rzecznik irańskiego MSZ, zaznaczając, że Teheran szybko wprowadzi swoje plany w życie w odpowiedzi na "kroki USA". Potencjalne wypowiedzenie umowy przez USA nazwał "rażącym błędem, którego Stany Zjednoczone będą żałować". (PAP)