Porzucenie wspólnej waluty przez trzecią największą gospodarkę strefy euro mogłoby doprowadzić do gospodarczego wstrząsu, z odpływem kapitału, kryzysem bankowym oraz dewastacją finansów publicznych. Czy zwolennicy opuszczenia strefy euro są rzeczywiście przygotowani na taki scenariusz?
1. Skąd się wzięło całe zamieszanie wokół wyjścia ze strefy euro?
Źródłem zamieszania wokół tej kwestii jest antyestablishmentowy Ruch Pięciu Gwiazd, będący liderem sondaży przedwyborczych. Ugrupowanie to od dawna obiecywało przeprowadzenie referendum konsultacyjnego ws. członkostwa w strefie euro. Fundusze hedgingowe oraz inni inwestorzy wciąż zadają pytania w Rzymie i głowią się, czy tego typu ryzyko należy brać pod uwagę przy ocenie włoskich aktywów.
2. Czy Ruch Pięciu Gwiazd naprawdę chce odrzucenia euro?

Luigi Di Maio, lider Ruchu Pięciu Gwiazd
To zależy, kogo i kiedy się o to zapyta. Luigi Di Maio, lider Ruchu i jednocześnie jeden z głównych kandydatów na przyszłego premiera Włoch wypowiadał się w tej sprawie w ambiwalentny sposób. 4 września 2017 roki w czasie forum biznesowego powiedział, że referendum ws. euro byłoby „ostatnią deską ratunku”, aby zmusić Unię Europejską do reform. Później, 18 grudnia 2017 roku Di Maio w telewizji La7 stwierdził, że jeśli odbyłoby się takie referendum, to on sam zagłosowałby za odrzuceniem wspólnej waluty, „gdyż oznaczałoby to, że Europa nas nie posłuchała”. Z kolei 9 stycznia 2018 roku w telewizji RAI uznał, że „nie czas na wychodzenie ze strefy euro”.
3. Dlaczego Ruch Pięciu Gwiazd przyjmuje ambiwalentną strategię?
Di Maio próbuje zwiększyć poparcie przed wyborami, bez odcinania się od twardego elektoratu, który jak dotąd zapewniał partii poparcie. Di Maio zatem „musi pogodzić się z populistycznymi źródłami Ruchu, jednocześnie pokazując, że jest gotowy do rządzenia” – komentuje Fabio Bordignon, profesor nauk politycznych z Uniwersytetu w Urbino, zajmujący się tym ugrupowaniem. „Ruch Pięciu Gwiazd przecina scenę polityczną od prawa do lewa, więc spodziewam się dwuznaczności w ich retoryce do ostatnich dni przed wyborami” – dodaje Bordignon.
4. Jak mógłby wyglądać proces wychodzenia ze strefy euro?
Byłoby to bardzo trudne. Z sondaży wynika, że nawet jeśli Ruch Pięciu Gwiazd wygra najbliższe wybory, to będzie mu sporo brakować do zbudowania zdecydowanej większości w parlamencie, gdyż przywódca Ruchu wykluczył tworzenie koalicji rządowej. Na początku zatem musiałby znaleźć wyjście z tej sytuacji. Co więcej, włoska konstytucja zabrania opuszczania międzynarodowych traktatów na mocy wyników referendum. Obejście tej przeszkody wymagałoby większości 2/3 głosów w parlamencie. Rząd mógłby także podjąć proces porzucania wspólnej waluty na własną rękę, ale jest to mało prawdopodobne.
5. Jakie jest stanowisko innych partii politycznych?
Rządząca Partia Demokratyczna wraz z premierem Paolo Gentilionim jest zdecydowanym zwolennikiem pozostania w strefie euro. Ale już antyimigrancka Liga Północna, tworząca centroprawicowy sojusz z byłym premierem Silvio Berlusconim, która będzie prawdopodobnie największym blokiem politycznym po wyborach, ma chłodny stosunek do wspólnej waluty. Lider tego ugrupowania Matteo Salvini stwierdził kiedyś, że „wspólna waluta to przestępstwo przeciw ludzkości”, a 11 stycznia 2018 roku dodał, że „opcja porzucenia euro jest otwarta”. Silnio Berlusconi z kolei zasugerował przywrócenie włoskiej liry jako waluty równoległej wobec euro, ale w ubiegłym miesiącu napisał na Twitterze, że Salvini (lider Ligi Północnej) wie, że porzucenie euro jest niemożliwe i dlatego porzucił ten pomysł.
6. Co na temat euro uważają Włosi?
Według sondażu Eurobarometr z listopada 2017 roku, 59 proc. Włochów popiera unię walutową, zaś 30 proc. jest jej przeciwnych. W samej strefie euro prawie ¾ obywateli wspiera wspólną walutę – to najwyższy wynik od wiosny 2004 roku.
7. Co jest ważne z punktu widzenia inwestorów?
Włochy pozostają „chorym człowiekiem” Europy, zaś podzielony parlament może nie dać rady rozwiązać problemów gospodarczych. „Przedmiotem obaw jest sytuacja po wyborach” – komentuje Erik Jones, profesor ekonomii politycznej na Johns Hopkins University w Bolonii. „Jeśli będziemy mieli wielką koalicję, to nie będzie ona w stanie wiele zdziałać, a wówczas Unia Europejska może zacząć wywierać wielką presję na Rzym, aby oczyścić banki i spłacić zadłużenie” – dodaje.
Czytaj więcej na ten temat:
>>> Czy Ruch Pięciu Gwiazd jest zdolny do wyprowadzenia Włoch ze strefy euro?
>>> Obawy o kolejny „exit” z Unii. Dla Włoch kluczowe są najbliższe trzy miesiące
>>> Włoski zwrot na prawo. Ruch Pięciu Gwiazd prowadzi w przedwyborczym sondażu
>>> Berlusconi: Ruch Pięciu Gwiazd to największe zagrożenie dla Włoch od czasów II wojny światowej
Geroge Friedmann i Nas Der Forsal Nieprzegoniat(2018-01-17 14:15) Zgłoś naruszenie 1398
Wyssali Włochy, pogrązyli Grecje, zadłużyli Francje... a teraz szukają kolejnych ofiar swojej polityki monetarnej na wschodzie, zeby za pomocą Euro wysysać z tych krajów kapitał i pogorszyc ich konkurencyjność. Eksport Niemiec nie bierze sie z nikąd! EURO potrzebne było bardzo silnej Niemieckiej gospodarce, po to, zeby uniknac tego co spotkało Japonię, czyli trwajacą 20 pare lat deflacji, która zachamowała ekspansję tego kraju na zagraniczne rynki! NIEMCY wyeksportowali swoja deflacje do krajów strefy euro, sprawiajac ze ich gospodarki sa mniej konkutrencyjne na arenie miedzynarodowej, zalewajac jednoczesnie ich rynki swoimi leszej jakosc produktami. BEZ STREFY EURO, MARKA NIEMIECKA SZYBBKO BY SIE UMOCNILA i NIEMIECKI EKSPORT OSŁABŁ - ot i cała tejemnica niemieckiego cudu gospodaczego... STREFA EURO :) A teraz chcą wciagnac w ten chory układ Polskę, moja rada, nie dajcie się pseudoneoliberałom spod znaku PO i N!
Pokaż odpowiedzi (3)OdpowiedzXyz(2018-01-21 08:36) Zgłoś naruszenie 00
Jasne
ff(2018-01-18 16:21) Zgłoś naruszenie 00
Co to za bełkot z tym wyssaniem? Nie tylko Niemcy mają nadwyzkę handlową w strefie Euro. A Niemcy też ponosza koszty m in przez Grecję. Nikt nikgo nie wysysa a problemy PIGS to tylko efekt ich polityki życia ponad stan.
Kuba83(2018-01-17 23:43) Zgłoś naruszenie 02
Wszyscy na jedno kopyto... to jakby marka była tak mocna to by ja sobie dodrukowali tak jak Ze swoimi walutami robią Szwajcarzy czy na mniejsza skale Czechy.
edddddd(2018-01-17 08:51) Zgłoś naruszenie 12113
Realny dochód per capita Włoch jest niższy niż w momencie przyjęcia przez Włochy euro w 1999 r. Bezrobocie wśród młodych Włochów wynosi 38 proc., a wskaźnik zatrudnienia jest jednym z najniższych w OECD. Gdyby Włosi mieli własną walutę to ich waluta osłabiłaby się a ich towary stałyby się bardziej konkurencyjne, bezrobocie by spadło. Włochy nie mają własnej waluty dlatego mają bardzo szkodliwą dewaluację wewnętrzną która polega na zwykłym obniżaniu płac we włoskich firmach, pracownicy mniej zarabiają ale kredyty spłacają w tej samej wysokości co wcześniej.
Pokaż odpowiedzi (6)Odpowiedzmmm345(2018-01-17 21:25) Zgłoś naruszenie 39
Dewaluacja oznaczała by mniejsze zarobki w przeliczeniu na euro. Czyli by na tym stracili. Nie waluta jest problemem tylko populizm jak w Polsce.
Bolo Yeung(2018-01-17 14:53) Zgłoś naruszenie 133
Przysłowiowa sytuacja bez wyjścia. Wprowadzenie lira grozi bankructwem, destabilizacja i rozpadem Włoch. Oczekiwanie na reformy w unii wyłącznie po porozumieniu się z Niemcami które i tak utrzymują iluzoryczną demokrację wewnątrz UE. Pozostaje ryzyko brnięcia w przyszłość bądź radykalne kroki. No po prostu świetlana przyszłość jak autostrada Słońca. Ile państw zostało lub same zagoniły się w ten kozi róg. Bajecznie
fd(2018-01-17 13:35) Zgłoś naruszenie 393
obecnie Włochy mają nóż na gardle bo jakby wprowadziły Lirę to by musiały ogłosic bankructwo. Bardziej im się opłaca zabiegać o reformę strefy euro i oddłużenie w ramach euro. Jeśli nie będzie to możliwe to wyjdą ale jeszcze nie teraz. tak właśnie wydają się myśleć liderzy partii opozycyjnych. czyli chodzi o zmuszenie de facto Niemców do płacenia. Bo to Niemcy musieliby teraz wziąc na siebie pokrycie strat banków. Dlatego teraz się odbywa festiwal szukania jeleni do wstąpienia do strefy. Bo będzie więcej jeleni do ponoszenia kosztów. Ciekawe co Słowacy niedługo będą mówić jak im każą ponosić koszty włoskiego bankructwa (i Greckiego)
df(2018-01-17 11:17) Zgłoś naruszenie 3410
Tak jest i tylko dziwi że elity polityczne tego kraju nie walczą bardziej o uwolnienie się od euro. Prawdopodobnie boją się ogłoszenia bankructwa kraju, co by było oczywistą konsekwencją. Jednak utrzymywanie obecnej sytuacji tylko odwleka w czasie nieuchronne. To raz. Dwa, jeśli partie prawicowe i M5S zawrą wielką koalicję, to może się okazać że będą mieli większość konstytucyjną. Być może nawet jest cichy układ między liderami, w którym zobowiązali się do jak największego rozszerzenia poparcia (zabrania poparcia obecnie rządzącym socjalistom) a potem zrobią swoje. Wszystkie scenariusze możliwe tak naprawdę. Jedno jest pewne, zegar dla Włoch tyka. Miliony sfrustrowanych młodych Włochów (Di Maio ma 31 lat, to przedstawiciel straconego pokolenia), setki tysięcy imigrantów z Afryki, niespłacalny dług publiczny... Kraj musi byc wzięty za mordę. Ludzie kijami zagonieni do roboty (zero związków zawodowych). Armia zdolna bronić granic. Tam potrzebny jest Duce. Potrzebne jest odrodzenie. Włochy musza się uwolnić i zacząć generować swoją pracą i kreatywnością wzrost i inspirować Europę. Inaczej zostaną Afryką Europy
d(2018-01-17 10:56) Zgłoś naruszenie 815
Bzdury. Osłabienie liry stanowiłoby potężny problem dla importerów i wzrost kosztów transakcyjnych dla i tak słabych banków włoskich. O konkurencyjności towarów nie przesądza tylko cena, szczególnie wśród bogatszej cześci obywateli.
Karol(2018-01-17 09:34) Zgłoś naruszenie 137
Podaj zrodlo twoich danych dotyczacych PKB Wloch przed wejsciem do Unii i obecnie.
Der Admin(2018-01-17 14:13) Zgłoś naruszenie 1085
Co się stało z niepochlebnymi komenatrzami na temat euro, które tutaj były ktos zapyta? Otóz DER FORSAL postanowil je usunąć :)
Pokaż odpowiedzi (2)OdpowiedzDer Admin(2018-01-17 15:40) Zgłoś naruszenie 53
Ale spokojnie mamy i na to sposób, kosnpiracyjny co prawda... ale ze szwabską propaganda jakoś walczyć w Polsce trzeba
xyz(2018-01-17 14:33) Zgłoś naruszenie 90
Zgadzam się, zauważyłem, że jeden komentarz zniknął. Nie wydaje mi się, że autor swój komentarz usunął.
obserwator(2018-01-17 08:16) Zgłoś naruszenie 9812
Waluta € przyczyniła się do upadku włoskiej gospodarki. Wartość € kompletnie nie odpowiada wartości włoskiej gospodarki co sprawia, że dźwigają na sobie brzemię, którego nie są w stanie unieść. Z każdym rokiem obowiązywania tej waluty ten kraj staczać się będzie w przepaść co może doprowadzić do podziału na Włoch północne i południowe
Pokaż odpowiedzi (3)Odpowiedzmmm345(2018-01-17 21:22) Zgłoś naruszenie 312
Ale by mniej zarabiali w euro czyli by na tym stracili. Nie waluta jest problemem tylko populizm jak w Polsce.
d(2018-01-17 10:58) Zgłoś naruszenie 921
Problmy Włoch to kwestia życia ponad stan i zadłużania się a nie waluty jako takiej. Estonia, Łotwa, Litwa, Słowacja nie mają takich problemów a mają Euro.
Qaz(2018-01-17 10:11) Zgłoś naruszenie 811
Nie chce bronic €, ale mijasz sie z prawda albo poczyniles bardzo duzy skrot myslowy. Wartosc waluty nie ma bezposredniego zwiazku z gospodarka, bo pomiedzy nimi sa jeszcze ceny. Np. jak Polska w 1995 robila denominacje obcinajac 4 zera, to gospodarka urosla 10 tys krotnie? No przeciez nie. Tu nie chodzi o wartosc waluty, a brak krajowej polityki monetarnej. W przypadku pogorszenia sytuacji na rynku kraj moze dewaluowac walute, dzieki temu ceny na eksport (w tym pensje, bo pensja to cena za prace) spadaja. Oczywiscie ktos inny na tym nie zyska (kraje najbogatsze, czyli wiadomo ktore).
Przemo(2018-01-17 20:48) Zgłoś naruszenie 8313
Gdyby mieli dalej lire byliby konkurencyjni a zarazem ich bank centralny mialby na swoja walute czyli lire wplyw a tak maja euro nie sa konkurencyjni a waluta i unia rzadza Niemcy a to oni najbardziej skorzystali na euro poniewaz bez euro marka by byla tak mocna ze ich towary by byly za drogie wiec nie byliby konkurencyjni a wtedy wlosi z lira by byli konkurencyjni
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedzmmm345(2018-01-17 21:19) Zgłoś naruszenie 211
Ale by mniej zarabiali w euro czyli by na tym stracili. Nie waluta jest problemem tylko populizm jak w Polsce.
Terminator(2018-01-17 13:39) Zgłoś naruszenie 413
Problem włoskiej gospodarki to nie tylko Euro ale też brak reform ekonomicznych i strukturalnych!!!
OdpowiedzAutor tekstu widocznie przyjął zasadę, (2018-01-17 13:32) Zgłoś naruszenie 3316
że coś napisać trzeba. I to obojętnie co, byle tylko wierszówka była. To czy Włochy chcą wyjść ze strefy Euro czy nie, tego rzecz jasna nie wiem, ale wieczne pretensje (przeróżnych, hm - speców?) do wcześniejszych i obecnych władz RP o to, że jeszcze nie mamy Euro w rysie kontekstowym chociażby tego niezbyt rzutkiego i bieda-konkretnego artykuliku potwierdza jeszcze bardziej myśl, że euro nie jest nam tj. RP do niczego potrzebne.
OdpowiedzJon(2018-01-17 09:06) Zgłoś naruszenie 249
Międzynarodówka Lewacka zniszczy Ruch Pięciu Gwiazd.
OdpowiedzRICO(2018-01-17 11:46) Zgłoś naruszenie 2315
Arrivederci nadęta brukselska zmoro !
Odpowiedzala wilk(2018-01-17 07:12) Zgłoś naruszenie 1925
Gdyby Włochy porzuciły euro to kurs euro poszedłby w górę bo gospodarka Włoch jest w gorszym stanie niż gospodarki Francji czy Niemiec.
Pokaż odpowiedzi (2)Odpowiedzmmm345(2018-01-17 21:21) Zgłoś naruszenie 27
Dewaluacja to złodziejstwo. Mniej będą zarabiać w przeliczeniu na euro. Czy to jest dobre dla ludzi rozwiązanie?
Jacek(2018-01-17 09:01) Zgłoś naruszenie 274
Przecież właśnie o to chodzi Włochom. Wówczas kraje trzecie będą kupować od nich jako oferujących tańsze produkty niż Niemcy. Natychmiast taki sam ruch zrobiłaby Francja. Generalnie samo euro nie jest złe, ale musi za tym iść wspólna polityka fiskalna i budżet, innymi słowy korzyści dla rejonów eksportujących winny być dzielone z tymi co nie exportują, jak o się dzieje w ramach zwykłego kraju, gdzie są rejony biedniejsze i bogatsze. Bilans się zgadza. Oczywiście problem jest bardziej skomplikowany.
Rafał(2018-01-17 09:12) Zgłoś naruszenie 114
Prawdziwe pytanie brzmi : kim jest Silnio Berlusconi?
Pokaż odpowiedzi (1)OdpowiedzRoma(2018-01-18 10:32) Zgłoś naruszenie 02
Mumia 😂😂😂
lech2011(2018-01-17 08:36) Zgłoś naruszenie 1019
8. Ile na tym można stracić ?
Odpowiedzjz(2018-01-17 11:18) Zgłoś naruszenie 100
literówka w pkt. 5 - "lity", ma być "liry"
OdpowiedzRobol(2018-01-17 13:58) Zgłoś naruszenie 1023
Każdy kto ma choć trochę rozumu wie ze dewaluacja nie zwiększa konkurencyjności gospodarki. Produkty są tworzone z podproduktów, większość produktów w sklepach jest importowanych. Spadająca waluta oznacza wzrost cen podproduktów i wszystkiego w sklepach. W przypadku Włoch brak euro oznacza bankructwo kraju bo długi trzeba spłacić w euro a przychody by były w lirach. Idealnym przykładem jest tutaj polska któraś roku 1990 zbankrutowała i dewaluowała walutę. Dolar w 1990 roku kosztował 0.9 nowych złotych. Teraz to 3.5-4. Ta dewaluacja doprowadziła do biedy i nędzy w kraju, do emigracji 4-5 milionów obywateli i do permanentnych zarobków 4 razy mnieiszychn niż w innych krajach. Nie doprowadziła tez do odbudowy przemysłu. Na przeciwnym horyzoncie są Chiny które od 30 lat utrzymują sztywny kurs do dolara i odbudowały przemysł. Kluczem tutaj są reformy wewnętrzne takie jak inwestycje w kreatywność i wysokiej jakości produkty (Niemcy, Holandia) a nie rozdawanie pieniędzy na lewo i prawo (polska, włochy, Grecja) Dlatego ja zawsze będę za członkostwiem polski w euro a nie za permanentnymi dewaluacjami.
Pokaż odpowiedzi (3)Odpowiedz.(2018-01-17 21:14) Zgłoś naruszenie 301
Temat zbyt silnej waluty jest znany w ekonomii, a wręcz wielokrotnie potwierdzony empirycznie. Włochy to klasyka brnięcia w jeszcze większe kłopoty gospodarcze w wyniku zbyt silnej waluty. Kto tego nie rozumie, ten jest tak głupi jak włoscy politycy wprowadzający eurosa do swojego kraju. Grecy zbankrutowali gdy mieli długu 140% PKB, po 8 latach kuracji mają 180% PKB długu i realnie zarabiają 50% tego co dawniej. Bezrobocie mieli 10%, a a lata wcześniej nawet 7%, teraz mają 20%. Tak posiadając euro wychodzą z kryzysu.
Visjoner(2018-01-17 16:31) Zgłoś naruszenie 40
Holandia inwestuje też w "przyjazne" prawo podatkowe.
uu(2018-01-17 14:08) Zgłoś naruszenie 711
madrze prawisz, to nie waluta jest problemem, tylko klasa polityczna, trzeba wymienic klase polityczna zadluzajaca kraj, silna waluta chroni sile nabywcza obywatela, zmusza przedsiebiorcow do zwiekszania konkurecyjnosci przez innowacyjnosc i inwestycje, a wiekszosc jak mantre powtarza ,ze to wina euro, poprostu od zawsze wlosi mieli skorumpowana klase polityczna
Mariusz(2018-01-17 08:20) Zgłoś naruszenie 723
Odpowiedz na pytanie zawarte w tytule brzmi: nie. Autora artykułu proszę o podzielenie sie ze mną wieszowka.
Pokaż odpowiedzi (1)OdpowiedzMedea(2018-01-17 08:34) Zgłoś naruszenie 121
Przewidywalny swiat UE skończył się wraz z Brexitem. Jeśli nawet Berlusconi mowil o ròwnoległej lirze, to wciaz wszystkie karty są w grze. Kiedyś temat porzucenia euro nawet nie istniał we Wloszech, dziś często się o tym mówi, a kto wie, co będzie jutro? Choc to malo prawdopdobny scenariusz, warto zachowac pokore wobec rzeczywistosci.