Rząd Polski uważa ewentualne utworzenie rządu w Niemczech z udziałem chadeków i socjaldemokratów za "najgorszy scenariusz", obawiając się m.in. jego twardego stanowiska w sprawie praworządności oraz zbytniej wyrozumiałości wobec Rosji - pisze "Tagesspiegel".

Polski rząd nie skomentował dotąd wyników zakończonych w Niemczech rozmów sondażowych między ewentualnymi przyszłymi koalicjantami - blokiem partii chadeckich CDU/CSU i SPD.

"Nietrudno się jednak domyślić, co czują polskie władze - perspektywa kolejnego rządu z udziałem SPD, pod przywództwem Martina Schulza, a przy tym akcentowanie (przez wszystkie trzy partie) więzi między Niemcami i Francją to dla rządu w Warszawie najgorszy możliwy scenariusz" - ocenia berliński dziennik.

Z polskiej perspektywy deklarowane przez obie strony zacieśnienie więzi między Berlinem i Paryżem oznacza "Europę różnych prędkości", podzielonej na centrum i peryferie, do której powstania Polska nie chce dopuścić - podkreśla "Tagesspiegel". W opinii, cytowanego przez tę gazetę eksperta, Milana Nica Polska obawia się zwłaszcza jeszcze twardszego stanowiska Niemiec wobec jej reformy sądownictwa.

"Niemcy są zwolennikiem uzależnienia unijnych środków rozwojowych od przestrzegania zasad praworządności. (...) Martin Schulz jako przewodniczący Parlamentu Europejskiego był (w tej sprawie) niezmiennie bezkompromisowy" - przypomina dziennik.

Reklama

Według "Tagesspiegla", Polska z obawą obserwuje rosnący sceptycyzm SPD wobec sojuszu z USA oraz obawia się, że rząd Niemiec z udziałem SPD będzie prowadził politykę bardziej przyjazną wobec Rosji.

Rząd w Warszawie niepokoi się też o swobodny przepływ pracowników - podkreśla gazeta. Przypomina, że prezydent Francji Emmanuel Macron "chce walczyć z dumpingiem płacowym ze strony pracowników z krajów, gdzie płace są niższe", a ewentualne partie koalicyjne w Niemczech w porozumieniu osiągniętym po rozmowach sondażowych opowiadają się za równym wynagradzaniem tej samej pracy w całej UE.

Sojusz Niemiec z Francją jest słuszny, podobnie jak obstawanie przez Berlin przy przestrzeganiu praworządności - ocenia "Tagesspiegel". Ważne jest jednak, by "nie utracić dużej i proeuropejskiej Polski", dlatego koalicja chadeków i socjaldemokratów, która deklaruje nowe otwarcie na Europę, powinna wyjść Polsce naprzeciw (...)".

"Przeprowadzając rekonstrukcję rządu i wybierając się z wizytą do Brukseli, nowy premier Mateusz Morawiecki wykonał przecież pierwszy krok" - konkluduje dziennik.

>>> Czytaj też: "Wall Street Journal": Pozbawienie Polski prawa głosu w UE może być bombą atomową, która rozsadzi Unię