Gdyby ktoś szukał powodów w raportach UE, by pozbawić Polskę środków unijnych - nie znajdzie takich - ocenił w piątek członek ETO Janusz Wojciechowski. Na podstawie raportów UE wskazał, że Polska jest wśród liderów realizowania programów unijnych.

Europoseł PiS Janusz Wojciechowski na konferencji prasowej w piątek mówił, że Polska jest jednym z czterech najczęściej kontrolowanych krajów Unii Europejskiej. Dodał, że kontrolerzy Europejskiego Trybunału Obrachunkowego (ETO) w Polsce spędzają rocznie ok. 300 dni na misjach kontrolerskich.

"Polska jest jednym z największy państw Unii, jednym z największych beneficjentów środków unijnych, więc jest przewidywana w większości kontroli" - tłumaczył, dodając, że "Polska wypada dobrze w kontrolach trybunału". "Znacznie powyżej przeciętnej unijnej" - pokreślił.

Wojciechowski zwrócił uwagę, że ETO - na podstawie przeprowadzanych kontroli - nie prowadzi rankingu państw członkowskich - to byłoby trudne choćby z tego powodu, że niektóre kraje, jak np. Polska są bardzo często kontrolowane, a inne np. Estonia czy Słowenia - z uwagi na jej wielkość - bardzo rzadko.

W pierwszej z kontroli przytoczonej przez Wojciechowskiego, ETO przenalizował, czy stosowane przez KE środki zapobiegawcze i korekty finansowe stanowiły skutecznie narzędzie ochrony budżetu przed nieprawidłowymi wydatkami w obszarze spójności. Jak tłumaczył europoseł, chodzi o to, że "komisja kontroluje przyznane państwom członkowskim pieniądze, jeśli dostrzega błędy zaleca ich usunięcie, czasem wstrzymuje płatności".

Reklama

Zaznaczył, że Polska, jest chwalona za to, że bardzo szybko "reagowała na zwrócone jej uwagi i korygowała błędy". "Jest w grupie krajów, którym to zajmowało mniej niż trzy miesiące" - mówił.

Wskazał, że w latach 2007-2013, gdy Polsce przyznano łącznie ok. 67 mld euro, tylko w trzech przypadkach KE wstrzymała programy dotacyjne na 1,47 mld euro, a np. Hiszpania, która otrzymała 34 mld euro miała takich przypadków aż 40 o łącznej kwocie 6 mld euro. "Jeśli popatrzy się na te statystyki, Polska naprawdę nie sprawia Komisja Europejskiej jakichś istotnych trudności, jeśli chodzi o politykę spójności" - ocenił.

Wojciechowski powiedział, że "druga kontrola, gdzie Polska wypadła dobrze, dotyczyła systemu celnego". "Jak wiadomo dochody z ceł są to dochody Unii Europejskiej. Państwa są zobowiązane kontrolować, pobierać i odprowadzać cła do budżetu unijnego" - przypomniał.

Mówił, że w kontroli dotyczącej ceł ETO zauważył, że Polska "uszczelniła mocno w 2016 roku kontrolę celną, w odpowiedzi na wnioski trybunału".

"Polska jest chwalona przez trybunał za to, że ostro zwalcza się przestępstwa celne" - podkreślił. Przypomniał, że tylko w Polsce jest tak, że za przestępstwa celne zwalcza się instrumentami prawa karnego. W innych krajach UE sięga się po instrumenty prawa cywilnego, administracyjnego. "Tam jest to bardziej tolerowane" - stwierdził.

Jak wynika z innej kontroli - wskazał europoseł - "Polska należy do nielicznych krajów, które mogą się wykazać pozytywnymi efektami polityki rolnej, pomocy dla rolnictwa".

"Jedną z miar efektywności Wspólnej Polityki Rolnej są zmiany zachodzące na wsi. Polska należy do nielicznych krajów, gdzie w ostatnich latach nastąpiły korzystne zmiany w strukturze wiekowej rolników - zwiększył się odsetek rolników najmłodszych i zmniejszył się odsetek rolników najstarszych" - powiedział.

Mówił, że w całej UE rolnicy w wieku 65 lat i więcej stanowią 1/3 wszystkich rolników. W Polsce odsetek takich rolników wynosi obecnie 9 proc., a np. w Portugalii - ponad 50 proc.

Kolejną kontrolą, która była prowadzona pod nadzorem Wojciechowskiego, oceniana była sprawność przygotowania Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich (PROW). Europoseł wskazał, że Polska była krajem, który najszybciej uporał się z zatwierdzeniem PROW - zajęło nam to osiem miesięcy, podczas gdy w innych krajach UE trwało to nawet rok.

Jednym problemem, zdefiniowanym w wyniku kontroli, okazało się wdrażania jednolitego systemu zarządzania ruchem kolejowym ERTMS. Wojciechowski zaznaczył jednak, że problem z wdrażaniem ERTMS występuje w całej UE.

Dodał, że w Polsce tabor wyposażony w ERTMS działa jedynie na 218 km. W praktyce ERTMS wykorzystuje się w wymiarze zaledwie 6,5 proc. dziennie, a z kolei w całej UE - jedynie 8,9 proc.

Innym problemem, który również występuje na terenie całej UE, nie tylko w Polsce, jest zazielenienie.

"De facto następuje od zielenienie. Powierzchnia trwałych użytków zielonych zmniejsza się w Unii Europejskiej" - zaznaczył europoseł. Dodał jednak, że w trakcie kontroli u polskich rolników "nie znaleziono żadnych nieprawidłowości w pobieraniu dopłat z tytułu zazielenienia".

>>> Czytaj też: Lagarde: Nadwyżka handlowa Niemiec jest "nieuzasadniona"