Organizacja Biała Ruś według oficjalnych danych zrzesza ponad 170 tys. członków i jest oficjalnie określana jako organizacja społeczna. Jej program przewiduje popieranie działań władz, a w szczególności polityki białoruskiego prezydenta Alaksandra Łukaszenki. Została utworzona - właśnie w takim celu - w 2007 r.

"Biała Ruś jest społeczną przeciwwagą dla opozycji" – mówił w piątek ustępujący przewodniczący Alaksandr Radźkou, który sprawował funkcję od powstania Białej Rusi. Teraz zasiądzie w radzie organizacji.

Do uczestników zjazdu list skierował prezydent Łukaszenka, nazywając w nim Białą Ruś, powstałą jako "oddolna inicjatywa", jednym z "fundamentów społeczeństwa obywatelskiego".

Jeden z rozmówców Radia Swaboda, białoruskiej sekcji RWE/RS, działacz społeczny Alaksandr Jaraszuk stwierdził, że złożona głównie z biurokratów Biała Ruś jest "sztucznym urzędniczym tworem, który powstał +na wszelki wypadek+, gdyby pojawiła się potrzeba czegoś w rodzaju siły politycznej". Obecnie zdaniem Jaraszuka jest "strukturą marionetkową, miejscami groteskową, trwającą w zawieszeniu", a sytuację tę mogłoby zmienić tylko ewentualne przekształcenie jej w partię polityczną.

Reklama

Przed piątkowym zjazdem organizacji w mediach po raz kolejny pojawiły się spekulacje o możliwym utworzeniu na bazie organizacji partii politycznej, o co od dawna zabiegało kierownictwo tej struktury. Takich decyzji jednak nie ogłoszono.

W zjeździe Białej Rusi brali udział wysocy urzędnicy państwowi, m.in. szefowa prezydenckiej administracji Natalia Kaczanawa, która mówiła m.in., że organizacja "zyskała już uznanie międzynarodowe" i powinna rozwijać działalność zagraniczną.

W ramach takiej działalności w 2013 r. Biała Ruś podpisała porozumienie o współpracy z polską partią Samoobrona, zapowiadając m.in. "przeanalizowanie jej technik działania".

Z Mińska Justyna Prus (PAP)