Uważają też, że porozumienia z Dublina ws. zasad udzielania schronienia uchodźcom nie działają i powinny być zmienione.

Babisz po spotkaniu z Borisowem powiedział: „Kwoty (migrantów, których każdy kraj unijny powinien przyjąć – PAP) niestety są nieefektywne i dzielą Europę. W tej sprawie potrzebne są kompromis i konsens. Powinniśmy mieć wspólne stanowisko w sprawach migracji. Jej problemy należy rozwiązywać poza Europą”. Przypomniał, że decyzję o kwotach przyjęto bez zgody jego kraju.

Zdaniem bułgarskiego premiera porozumienie z Dublina, które jest niekorzystne również dla Bułgarii - gdyż przewiduje odsyłanie uchodźców do pierwszego kraju unijnego, gdzie przekroczyli oni granicę i zostali zarejestrowani, a są to kraje, których granica jest zewnętrzną granicą UE - „nie tylko dzieli, ale dosłownie przełamuje Europę”.

Kompromis jego zdaniem polega „na zamknięciu granic unijnych i budowie bezpiecznych ośrodków dla uchodźców tam, gdzie tego bezpieczeństwa brakuje – w Libii, Turcji”. „Powinniśmy płacić, choć nam się nie chce, na to, by takie ośrodki były zorganizowane poza UE i ludzie mieli tam normalne warunki do życia” - mówił Borisow. Wymaga to normalizacji stosunków UE z Turcją, prowadzenia z nią negocjacji w tej sprawie - dodał.

Reklama

Temat migracji był omawiany również na spotkaniu Babisza z prezydentem Bułgarii Rumenem Radewem. Rozmówcy byli zgodni co do tego, że obecny system udzielania azylu wymaga zmian, które zagwarantowałyby ograniczenie do minimum napływu nielegalnych migrantów do Europy - wynika z komunikatu biura prasowego bułgarskiego prezydenta. Radew opowiedział się także za nasileniem dialogu między V4 a Bułgarią.

Ewgenia Manołowa

>>> Polecamy: Austria chce pozwać KE. Chodzi o zgodę ws. elektrowni atomowej na Węgrzech