Pod kątem m.in. grudniowego szczytu klimatycznego w Katowicach samorząd tego miasta zamierza rozszerzyć funkcjonalność tamtejszego systemu monitoringu i analizy. Będzie on mógł szerzej niż dotąd wspierać służby, a także prognozować zagrożenia smogowe.

W czwartek katowiccy radni przegłosowali zmiany w tegorocznym budżecie miasta, wśród nich pozycję dotyczącą „budowy platformy współpracy służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo publiczne i środowisko, w tym na potrzeby przygotowań szczytu klimatycznego COP24”. Wartość tej inwestycji określono na 4,3 mln zł.

Przed czwartkową sesją prezydent miasta Marcin Krupa na konferencji prasowej podał, że chodzi o rozbudowę funkcjonalności Katowickiego Inteligentnego Systemu Monitoringu i Analizy (KISMiA), który kosztem blisko 14 mln zł został uruchomiony w sierpniu 2016 r. System obejmuje m.in. 219 kamer, obecnie trwa przetarg na 30 kolejnych.

Miasto przekonuje, że to najnowocześniejszy w tej skali inteligentny system monitoringu w Polsce, który sam wykrywa i alarmuje dyspozytorów o kilkunastu rodzajach zdarzeń, jak kolizja pojazdów, zbiegowisko czy leżący człowiek. W ub. roku system zaalarmował operatorów o blisko 4,2 tys. potencjalnych zagrożeniach, co pozwoliło podjąć interwencje zakończone blisko 500 mandatami czy ujęciami sprawców przestępstw na gorącym uczynku.

Prezydent Katowic zapowiedział w czwartek, że planowana teraz rozbudowa systemu – oparta m.in. o technologie big data - w dużej części będzie dotyczyła kwestii związanych z monitorowaniem jakości powietrza i jej prognozowaniem.

Reklama

W pierwszej połowie br. przy kamerach KISMiA zostaną zainstalowane 32 pierwsze czujniki badające jakość powietrza. Docelowo czujników ma być jeszcze 127 więcej. Będą instalowane w przedszkolach, żłobkach i innych instytucjach, służąc do zbudowania modelu monitorowania i informowania o jakości powietrza, na który miasto uzyskało unijne wsparcie w unijnym projekcie Awair.

KISMiA poprzez sieć czujników ma zbierać informacje o jakości powietrza, a także m.in. o temperaturze, wilgotności powietrza, prędkości i kierunku wiatru. „Będziemy dysponować olbrzymimi ilościami informacji. Innowacyjność będzie polegała na tym, że dzięki odpowiedniemu korelowaniu danych w przyszłości, po zagregowaniu odpowiedniej liczby informacji, KISMiA będzie mogła np. prognozować jakość powietrza w Katowicach na kolejne dni” - zapowiedział Krupa.

„To będzie duża zmiana jakościowa w zarządzaniu miastem. Zamiast reagować na to, co dzieje się w danej chwili – czyli np. ostrzegać mieszkańców, że pojawił się smog, będziemy mogli to odpowiednio wcześniej zapowiedzieć i także zdefiniować geograficznie” - dodał Krupa.

Ponieważ część czujników zainstalowana będzie w pobliżu kamer KISMiA, będzie można analizować korelację np. jakości powietrza i natężenia ruchu. System będzie dostępny dla mieszkańców na nowej witrynie internetowej przystosowanej do urządzeń mobilnych. Dane zbierane przez KISMiA mają być udostępniać mieszkańcom na zasadzie open data.

Prognozowanie różnych wydarzeń czy podgląd wizyjny na kamerach KISMiA ma też umożliwić lepszą koordynację działania służb – szczególnie policji, straży pożarnej i straży miejskiej. Ich dyżurni będą mogli czerpać informacje, wymieniać się danymi, a tym samym mieć pełniejszy ogląd bieżącej lub przyszłej sytuacji.

Przykładowe korzyści dla służb to np. wiedza dla strażaków z jakiej strony podjechać do miejsca pożaru ze względu na siłę i kierunek wiatru, a także jaką trasę wybrać ze względu na tworzenie się w określonych miejscach o określonej porze korków. Do systemu mają również trafić dane z nadajników GPS i kamerek osobistych, w jakie mają zostać wyposażeni katowiccy strażnicy miejscy.

„Chcielibyśmy, aby część systemu powstała jesienią tego roku. Do tego czasu powinny działać 32 czujniki badające jakość powietrza, część czujników z projektu AWAIR oraz czujniki zagrożeń powodziowych. Zależy nam, aby pokazać podczas grudniowego szczytu klimatycznego, że Katowice – lider dwumilionowej metropolii jest miastem innowacyjnym, które prowadzi działania na rzecz czystego powietrza w wielu aspektach” - zasygnalizował Krupa.

Blisko dwutygodniowy szczyt COP24 będzie odbywał się w Katowicach w dniach 3-14 grudnia br. Zostanie zorganizowany w oparciu o dwa połączone ze sobą, należące do samorządu Katowic obiekty: halę Spodek oraz Międzynarodowe Centrum Kongresowe. Zdaniem koordynującego organizację wydarzenia resortu środowiska może ono ściągnąć do Katowic 20-30 tys. gości.

Rezultatem projektu Awair, finansowanego z programu Interreg Europa Środkowa, ma być opracowanie planu dot. zmniejszenia wpływu zanieczyszczenia powietrza i smogu na życie mieszkańców. Projekt przewiduje m.in. działania pilotażowe w Katowicach w zakresie instalacji czujników pomiaru zanieczyszczenia powietrza w budynkach użyteczności publicznej.

Projekt – realizowany od września ub. roku do końca sierpnia 2020 r. - będzie obejmował również wymianę doświadczeń na poziomie międzynarodowym. Liderem projektu jest Regionalna Agencja Zapobiegania, Środowiska i Energii włoskiego regionu Emilia-Romagna, a wśród partnerów m.in. z Włoch, Węgier i Niemiec, jest także Główny Instytut Górnictwa. Budżet projektu to 1,94 mln euro; w tym budżet Katowic blisko 300 tys. euro (z czego unijna dotacja pokrywa 250 tys. euro).

>>> Czytaj też: Polska nie przestrzega przepisów UE dot. środowiska i ścieków? KE dała nam dwa miesiące