Dow Jones Industrial na zamknięciu wzrósł o 0,85 proc. do 26.616,71 pkt.

S&P 500 zwyżkował o 1,18 proc. do 2.872,87 pkt.

Nasdaq Comp. poszedł w górę o 1,28 proc. do 7.505,77 pkt.

Najdroższe od 17 lat są akcje Intela. Zysk netto na akcję producenta procesorów, z wyłączeniem pewnych zdarzeń jednorazowych, wyniósł 1,08 USD, podczas gdy rynek szacował go na 0,86 USD na akcję. Przychody spółki wyniosły w trzech ostatnich miesiącach 2017 roku 17,05 mld USD wobec konsensusu na poziomie 16,35 mld USD.

Reklama

Przed otwarciem notowań w USA wyniki przedstawił Honeywell. Zysk na akcję za IV kw. spółki był zbieżny z konsensusem, lecz poniżej oczekiwań uplasowały się prognozy spółki na 2018 r. (7,75-8,0 USD vs 8,05 USD).

Niemal 6 proc. traciły akcje Colgate-Palmolive, gdyż spółka sceptycznie wypowiedziała się co do perspektyw na 2018 r.

W przyszłym tygodniu swoje raporty przedstawią m.in. Microsoft, Facebook, SAP, Alibaba, Apple, Alphabet, Amazon, McDonald’s, Exxon, Merck, Roche, Daimler, Deutsche Bank.

Z wyliczeń analityków JPMorgan wynika, że spośród spółek z S&P 500, które do tej pory podały swoje wyniki (ok. 20 proc.) 79-proc. pozytywnie zaskoczyło rynek zyskiem. Przeciętna dynamika zysków wyniosła do tej pory ok. 7 proc. rdr, a odsetek spółek, które podwyższyły prognozy na bieżący rok jest najwyższa od 6 lat - napisano w piątkowej nocie.

Analitycy Bank of America Merill Lynch spodziewają się "taktycznej korekty" na amerykańskim rynku akcji w I kw. 2017 r., po mocnym spadku awersji do ryzyka w ostatnim czasie - wynika z czwartkowego raportu. Wskaźnik nastrojów na rynku, opracowany przez BofA, daje najmocniejszy sygnał do sprzedaży akcji od marca 2013 r. Z danych BofA wynika, że w ubiegłym tygodniu odnotowano największy napływ środków do funduszy akcji w historii (33,2 mld USD), z czego 7 mld USD do funduszy akcji amerykańskich i 4,6 mld USD do funduszy akcji europejskich (najwięcej od 37 tygodni).

Najważniejszą publikacją makroekonomiczną był w piątek pierwszy szacunek PKB USA za IV kw. ub. roku, który wyraźnie rozminął się z oczekiwaniami rynku. Gospodarka USA rozwijała się pod koniec roku w tempie 2,6 proc. w ujęciu zanualizowanym (SAAR) kdk. Oczekiwano 3,0 proc. SAAR kdk. wobec 3,2 proc. w III kw.

Dane zostały przez rynek przyjęte jako neutralne, nie zareagowały na nie giełdy na Wall Street, notowania eurodolara pozostały w okolicach 1,245, a rentowności 10-letnich Treasuries utrzymały wcześniejsze zwyżki w okolicach 2,65 proc.

Do wzrostu PKB w IV kw. najmocniej negatywnie kontrybuował handel (-1,13 pkt. proc.) oraz zapasy (-0,67 pkt. proc.).

Na wysokim poziomie utrzymał się główny motor gospodarki USA - konsumpcja prywatna wzrosła o 3,8 proc. w IV kwartale (2,2 proc. w III kw.). Oczekiwano 3,7 proc.

Inwestycje w środki trwałe wzrosły w IV kw. o 11,4 proc. SAAR (+0,62 pkt. proc. do PKB). Po raz pierwszy od 3 kwartałów do wzrostu PKB (o 0,42 pkt. proc.) przyczynił się sektor budowlany.

"Struktura wstępnego odczytu PKB pokazuje solidny obraz ożywienia gospodarki USA. (...) Oprócz wyraźnego odbicia w inwestycjach mieszkaniowych zauważalny jest również kolejny kwartał dwucyfrowego wzrostu inwestycji w maszyny i inny sprzęt. Pozwala to pozytywnie myśleć o koniunkturze w USA w kolejnych kwartałach. Wzrosła również dynamika wydatków rządowych, wobec czego dynamika sprzedaży krajowej przyspieszyła do 4,4 proc. kdk SA (trzeci najwyższy wynik od kryzysu subprime)" - ocenili w komentarzu do danych ekonomiści PKO BP.

"Mimo spadku dynamiki PKB, dzisiejszy odczyt pokazuje, że gospodarka USA ponownie nabiera rozpędu, co oznacza, że nasza dotychczasowa prognoza wzrostu w wysokości 2,5 proc. w 2018 r. może być zbyt zachowawcza. Umacnia to pozycję jastrzębi w FOMC, a tym samym zwiększa ryzyko, że Komitet zrealizuje więcej niż obecnie oczekiwane przez nas 3 podwyżki stóp w 2018 r." - dodali.

Bazowy deflator PCE wyniósł w IV kw. w ujęciu zanualizowanym kdk 1,9 proc., wobec oczekiwań 1,9 proc. i 1,3 proc. w III kw.

Dobry początek 2018 roku w gospodarce USA może zapowiadać wyraźnie wyższa od oczekiwań dynamika zamówień na dobra trwałe - wskaźnik wzrósł w grudniu o 2,9 proc. mdm, trzykrotnie powyżej konsensusu.

W Europie na zamknięciu Euro Stoxx 50 wzrósł o 0,48 proc., DAX zyskał 0,31 proc., FTSE 100 zwyżkował 0,65 proc., CAC 40 poszedł w górę o 0,87 proc.

KURODA UMACNIA JENA

W piątek po południu umocnił się jen - kurs USD/JPY spadł ze 109,6 nawet do 108,6.

Japońska waluta zyskiwała po wypowiedzi prezesa BoJ Haruhiko Kurody.

"Widać pewne oznaki, że płace właściwie rosną, a niektóre (wskaźniki - PAP) cen już zaczęły rosnąć. Nawet średnio i długoterminowe oczekiwania inflacyjne, które przez ostatnich kilka lat były tak niskie, obecnie lekko zwyżkują" - powiedział Kuroda.

"(...) W końcu jesteśmy bliżej celu inflacyjnego" - dodał.

"AMERICA FIRST" Z KORZYŚCIĄ DLA ŚWIATA - TRUMP

Prezydent USA wygłosił w piątek przemówienie w ostatnim dniu 48. Światowego Forum Ekonomicznego w Davos. Donald Trump próbował przekonywać, że jego dewiza "America first" nie jest sprzeczna z interesami reszty świata.

"Gdy Stany rosną, rośnie też reszta świata" - powiedział Trump.

Polityk starał się także zatrzeć wrażenie protekcjonisty (w poniedziałek zaakceptował wprowadzenie ceł na panele słoneczne i pralki). "Stany Zjednoczone są gotowe negocjować wzajemnie korzystne bilateralne porozumienia handlowe ze wszystkimi krajami" - powiedział. Dodał, że USA nie wykluczają negocjacji wielostronnych w ramach Partnerstwa Transpacyficznego (TPP).

Jednocześnie wskazał, że USA wspierają wolny handel, "ale musi być on uczciwy i prowadzony ze wzajemnością".

"USA nie będą przymykać oka na nieuczciwe praktyki handlowe" - dodał.

Trump zachęcił również światowe firmy do inwestowania w USA po obniżce podatków oraz działań deregulacyjnych.

Tłem dla przemówienia prezydenta USA były wcześniejsze wypowiedzi jego samego oraz przedstawicieli administracji Białego Domu.

Prezydent Trump zaprzeczył w czwartek wieczorem wcześniejszym sugestiom swojego sekretarza skarbu S. Mnuchina, jakoby Waszyngtonowi zależało na słabym dolarze.

"Dolar będzie coraz mocniejszy - ostatecznie chcę widzieć silniejszego dolara" - powiedział Trump w CNBC. Po tej wypowiedzi dolar umocnił się.

Werbalne interwencje amerykańskich polityków spotkały się z otwartą krytyką decydentów z EBC. Benoit Coeure, członek zarządu EBC, powiedział w piątek, że "lepiej trzymajmy się uzgodnień w ramach G20" w kwestii "niecelowania w kurs walutowy dla celów konkurencyjnych".

W październiku 2017 r. 36 państw, w tym USA, na forum MFW zobowiązało się do "powstrzymania przed konkurencyjną dewaluacją i celowaniem w kurs walutowy dla celów konkurencyjnych". Komunikat (podpisany w imieniu USA przez Mnuchina) przywołał w czwartek na konferencji prasowej prezes EBC Mario Draghi, który w podobnym co Coeure tonie odniósł się (nie wprost) do słów sekretarza skarbu USA.

Kwotowanie dolara wobec koszyka walut spadło w tym tygodniu do najniższych od 3 lat poziomów. Walucie USA ciążą obawy globalną wojnę handlową po protekcjonistycznych decyzjach (nałożenie ceł na panele słoneczne i pralki) i komentarzach (m.in. zapowiedzi wprowadzenia kolejnych taryf) przedstawicieli USA.

EBC musi tymczasem radzić sobie z mocniejszym euro, co może odsunąć w czasie dojście inflacji w strefie euro do celu. Rynek ocenił po czwartkowej konferencji Draghiego, że "próg bólu" EBC dla mocniejszego euro znajduje się wyżej niż obecnie (eurodolar w okolicach 1,25). Draghi powiedział m.in., że część aprecjacji wspólnej waluty jest uzasadniona poprawą sytuacji gospodarczej w eurolandzie.

WZROST PKB W UK NAJNIŻSZY OD 5 LAT

W 2017 r. PKB Wlk. Brytanii wzrósł o 1,8 proc. rdr, po wzroście w 2016 r. o 1,9 proc. - wynika ze wstępnych danych. To najsłabszy wynik od 5 lat. Rynek spodziewa się w 2018 r. wzrostu gospodarczego w tempie 1,4 proc. rdr.

Konsensus wyprzedziły jednak dane za IV kw. W końcówce roku PKB UK wzrósł o 0,5 proc. kdk, o 0,1 pkt. proc. powyżej oczekiwań, po wzroście w III kw. o 0,4 proc. W ujęciu rdr brytyjski PKB wzrósł o 1,5 proc. w IV kw. Tu szacowano +1,4 proc., po wzroście w III kw. o 1,7 proc.

Dane ostatecznie nie wsparły notowań funta. Kurs GBP/USD, po wcześniejszych wzrostach, traci 0,7 proc. do 1,415.

Od początku stycznia funt umocnił się do dolara już o ok. 5 proc., przebijając po drodze kolejne maksima w odniesieniu do poziomów sprzed referendum o Brexicie (GBP/USD przy 1,50). EUR/GBP spadł w styczniu o 1,7 proc.

Analitycy wskazują, że funtowi sprzyja wzrost oczekiwań na mniej problematyczny Brexit (m.in. po wynikach pierwszego etapu negocjacji z UE), co oddala realizację negatywnego scenariusza dla brytyjskiej gospodarki. Rynek spodziewa się również dalszych podwyżek stóp procentowych w UK, przy inflacji w okolicach górnego ograniczenia przedziału wahań Banku Anglii (3 proc.).

UDANY STYCZEŃ DLA ROPY, JPMORGAN PODWYŻSZA PROGNOZY CEN

Od początku stycznia cena baryłki WTI wzrosła o ok. 9 proc., a Brent o ok. 5 proc. W czwartek WTI przebiła 66 USD, po raz pierwszy od 2014.

Na koniec tygodnia kwotowanie obu benchmarków pozostaje bez większych zmian - WTI kosztuje ok. 65,7 USD, a Brent ok. 70,3 USD.

Analitycy JPMorgan podwyższyli prognozy cen na 2018 r. do 65,6 USD dla WTI i 70 USD dla Brent (o 19,7 i 10 USD). Na przełomie roku oczekują zwyżki cen nawet do 78 USD dla Brent.

Rynek byka na ropie napędza deprecjacja dolara, spadki zapasów surowca w krajach rozwiniętych i OECD oraz oczekiwania na utrzymanie polityki ograniczenia wydobycia w ramach umowy OPEC+ do końca 2018 r., przy wysokim przestrzeganiu zapisów porozumienia. (PAP Biznes)