Jak powiedział PAP prof. Popczyk, projekt w takiej formie nie poprawi sytuacji lokalnych mieszkańców w kwestii zaopatrzenia w energię, nie ma widoków na rentowność, a jednocześnie zablokuje budowę energetyki rozproszonej, w tym odnawialnej w całym kraju.
"Jeżeli ta elektrownia kiedykolwiek zostałaby wybudowana, to trzeba liczyć się z tym, że będzie pracowała maksymalnie 4 tys. godzin rocznie i to przez 60-70 lat, w sytuacji gdy na świecie podaje się już cenę energii z fotowoltaiki na poziomie 2 centów z kWh. To jest angażowanie się w technologię, która będzie nas krępować do 2080, albo nawet 2090 roku" - wskazał prof. Popczyk. Jak dodał, "to są utopione pieniądze, źródło +stranded costs+". Terminem tym określa się aktywa, np. źródła wytwórcze, które na skutek zmian otoczenia nigdy się nie zwrócą.
Popczyk podkreślił, że niedawno współtworzył na przykładzie Ostrołęki C analizę porównawczą korzyści, jakie się osiąga dzięki budowie takiego bloku i dzięki alternatywnym inwestycjom w źródła odnawialne. "Wynik jest druzgocący dla elektrowni Ostrołęka C. Społeczność lokalna - czyli mieszkańcy Ostrołęki i powiatu - nic nie zyskuje, przeciwnie traci. A budowa bloku 1000 MW blokuje rozwój energetyki odnawialnej, prosumenckiej w całym kraju. I to są też ogromne straty" - powiedział.
Jak wyjaśnił, powiat ostrołęcki ma bardzo słabą infrastrukturę sieciową niskich i średnich napięć. "Jeśli wybudujemy tam nową elektrownię, dalej tych sieci nie będzie, natomiast wybuduje się infrastrukturę sieci najwyższych napięć 400 kV do wyprowadzenia mocy z bloku 1000 MW, co będzie niezwykle kosztowne. Budowa sieci wysokich napięć zablokuje budowę sieci niskich i średnich napięć, co ograniczy rozwój powiatu ostrołęckiego. A to miejsce niezwykle ważne, jeśli chodzi np. o produkcję rolniczą" - zwrócił uwagę. Zauważył też, że koszty budowy dodatkowej sieci nie są uwzględnione w ofertach przetargowych.
Zdaniem prof. Popczyka, również z punktu widzenia działania systemu elektroenergetycznego, budowa nie ma uzasadnienia. "Produkcja energii elektrycznej przenosi się na dół, potrzebne jest nowe wykorzystanie infrastruktury średnich i niskich napięć. Tymczasem dalej traktujemy energetykę rozproszoną, w tym odnawialną, jako przystawkę do wielkich sieci. A powszechnie wiadomo już, że cały system trzeba zmieniać na potrzeby gwałtownie rozwijającej się nowej energetyki, rozproszonej, odnawialnej i inteligentnej" - podkreślił.
Jak dodał, jeszcze w czasie budowy elektrowni Ostrołęka B (uruchomionej w 1972 r. - PAP) powstała analiza porównawcza kosztów transportu węgla ze Śląska i budowy w Ostrołęce elektrowni, produkującej energię dla Polski Północno-Wschodniej z alternatywnym wariantem - budowy źródła na Śląsku i przesyłania energii. "Wówczas korzystniej wypadał wariant z budową w Ostrołęce. Ale dziś relacje ekonomiczne są już kompletnie inne" - zauważył prof. Popczyk.
W przetargu na budowę bloku 1000 MW w Ostrołęce złożno trzy oferty, wszystkie przekraczające budżet inwestora, określony przez zamawiającego na 4 mld 803 mln 150 tys. zł. China Power Engineering Consulting Group zażądało prawie 4,85 mld zł, a konsorcjum GE Power i ALSTOM Power Systems - nieco ponad 6 mld. Najwyższą ofertę złożyło konsorcjum Polimex-Mostostal oraz Rafako, które zażądało ponad 9,5 mld zł. Tymczasem minister energii Krzysztof Tchórzewski stwierdził, że koszt budowy Ostrołęki C wyniesie ok. 5,5 mld zł.
Wojciech Krzyczkowski
>>> Polecamy: USA idzie ramię w ramię z Polską przeciwko Nord Stream 2
zefirek(2018-01-28 12:14) Zgłoś naruszenie 2854
To lepiej sprzedać elektrownie Ostrołękę Niemcom ? Znowu nic się zaczyna stara śpiewka ze nic się nie opłaca ?
Pokaż odpowiedzi (1)OdpowiedzZet(2018-01-28 15:13) Zgłoś naruszenie 118
Ty wiesz w ogóle o czym piszesz?
reddy(2018-01-28 12:14) Zgłoś naruszenie 1814
Ważne, że Rosjanie będą mogli nam sprzedawać swój węgiel
Odpowiedz.(2018-01-28 13:42) Zgłoś naruszenie 1814
Ekspert, co to słyszał o 2 centach z fotowoltaiki.
OdpowiedzXxxx(2018-01-28 14:20) Zgłoś naruszenie 148
Całkiem ciekawy ten ekspert. Zapomniał tylko dodać, że póki nie będzie magazynow energii to bez konwencjonalnych źródeł energii OZE leży i kwiczy. Co z tego ze mamy fotowoltanike, skoro w nocy pompy ciepła nie będą miały skąd pobierać energii. Można by powiedzieć wiatrak. A co w przypadku niskich prędkości lub braku wiatru? Mamy siedzieć w zimnie i o swieczkach?
Pokaż odpowiedzi (2)OdpowiedzObwodnica Kępna(2018-01-29 13:44) Zgłoś naruszenie 00
Pepesza Nie ma ekonomicznie opłacalnych magazynów energii /na razie/ Jedyne sensowne są el. wodno- szczytowe. Ale to wielkie inwestycję. By zapewnić Polsce zapotrzebowanie na energię elektryczna na jeden dzień trzeba by było wybudować 200 elektrowni wielkości Żarnowca. A co by było gdyby wiatr nie wiał przez 2 dni. A w jaki sposób samochody elektryczne oddają energię do sieci w nocy? To już jest pomieszanie z poplątaniem. One są w nocy najczęściej ładowane, czyli pobierają wtedy prąd. A twoje solary wtedy nie działają.
ppesza(2018-01-29 07:51) Zgłoś naruszenie 21
Sa elektrownie solarne które dostarczają energie nocą. Używają do tego specjalnego magazynu energii. Ida auta elektryczne które w nocy mogłyby oddawać energie do sieci w szczytowych momentach, aby regulować jej poziom. Elektrownie budujemy na kolejne 50lat a nie na dzisiaj. Polecam zgłębić temat a nie pisac banały typu "nie ma"
Terminator(2018-01-28 14:00) Zgłoś naruszenie 1212
Następny nieopłacalny wielki trujak i to na węgiel kamienny???Buhehe.Lepsza inwestycja to wysokie wiatraki!Energia de facto za darmo!!!Na bałtyku nikomu prawie nie przeszkadza!!!
Pokaż odpowiedzi (2)OdpowiedzAlan(2018-01-28 14:21) Zgłoś naruszenie 86
Wyślij energię z Bałtyku na Zakopane. Co za geniusz
asd(2018-01-28 14:09) Zgłoś naruszenie 86
Elektrownia węglowa z nowoczesnym blokiem truje w znikomym procencie. A wiatraczki to w naszych warunkach geograficznych 2 razy wyższa cena, fotowoltaika jeszcze gorzej.
Gomułka(2018-01-28 17:11) Zgłoś naruszenie 74
Jak sobie dobudujemy do tej elektrowni hutę i stocznię to się nam opłaci.
OdpowiedzRaszid(2018-01-28 16:23) Zgłoś naruszenie 77
Bzdury! Jak narazie Niemcy iekszość swojej energii czerpią z elektrowni węglowych, a jak im brakuje energii, bo akurat nie wiej to czerpią ją od sąsiadów w tym od nas, obciążając przy tym sieć! Jeśli mamy węgie to korzystajmy z tego, a pseudonaukowców lobbujących za niemieckim przemysłem z Polski WON!
Pokaż odpowiedzi (1)OdpowiedzTest(2018-01-28 17:12) Zgłoś naruszenie 25
Dokładnie, najlepszy jest węgiel wolski.
czerwiec(2018-01-29 11:04) Zgłoś naruszenie 11
Bardzo rzetelna analiza i z faktami ciężko jest polemizować. W Polsce jest gotowa technologia produkcji energii od 15 lat. Głębokie odwierty : głębokość odwiertu 10000m , czas odwiertu 2 miesiące , czas zwrotu inwestycji 4 lata , ilość energii z odwiertu 20 megawat , koszt produkcji 1 kw. 10gr. Czysta , tania , strategiczna odnawialna energia dostępna bez względu na warunki atmosferyczne i co istotne nie ma potrzeby magazynowania. W takim razie w czy rzecz? niestety w polityce. Posłuchajcie prof. Żakiewicza , wykład "Leżymy na Bombie Geotermalnej" od 7 do 27 min. Polecam.
OdpowiedzDreej(2018-01-29 18:36) Zgłoś naruszenie 00
Slaby ten profesor Zakiewicz jak nie umie takiej inwestycji popchnac do przodu, albo bzdury wygaduje bo to malo profesorow co to zyja w wirtualnej rzeczywistosci? A gadac kazdy moze bo to nic nie kosztuje. Jak na razie to chyba najlepiej poczekac te cale zamieszanie . rozwijac interkontektory i poczekac az w koncu pojawia sie komercjnie budowane elektrownie atomowe oparte na stopionych solach.toru oraz inwestowac w elektronie wiatrowe na morzu. Na letnie szczyty energetyczne idealnie wpisuja sie panele sloneczne. A pozatym zainwestowac kase w zarzadzanie moca po stronie klientow, jakos do dzisiaj zwkly czlowiek nie ma intersu z tego aby ograniczyl zuzycie pradu w szczycie i zwiekszyc w dolku [no jest jedna mala jaskolka w postaci nowej taryfy nocnej ale jest ona ograniczona dla nowych klientow]
Odpowiedz