Giełdy w zachodniej Europie wyglądają we wtorek jak czerwone morze. Na wszystkich parkietach w regionie spadki indeksów sięgają 2,5-3 i więcej procent - podają maklerzy.

Ta ostra przecena nie jest jednak w stanie zmienić mocnych fundamentów ekonomicznych wspierających europejskie aktywa. Na przykład mocne dane makro dotarły we wtorek z gospodarki Niemiec.

Zamówienia w niemieckim przemyśle wzrosły w grudniu 2017 r. o 3,8 proc. mdm - podał urząd statystyczny. Analitycy spodziewali się, że zamówienia mdm wzrosną o 0,7 proc., po spadku miesiąc wcześniej o 0,1 proc.

W ujęciu rdr zamówienia wzrosły o 7,2 proc., po wzroście poprzednio o 9,1 proc. - podali statystycy. Analitycy spodziewali się rdr wzrostu o 3,1 proc.

Na razie jednak europejskie giełdy naśladują amerykańskie, a tam indeksy giełdowe zakończyły poniedziałkową sesję ogromną przeceną akcji.

Reklama

Indeks Dow Jones stracił aż 1.175 punktów i spadł poniżej bariery 25.000 pkt. DJIA na zamknięciu spadł o 4,60 proc., do 24.345,75 pkt. To największy punktowy spadek tego indeksu w historii. W ciągu dnia było jeszcze gorzej - w pewnym momencie Dow tracił ponad 1.500 punktów.

S&P 500 stracił na koniec dnia 4,10 proc. i wyniósł 2.648,94 pkt. To był najgorszy dzień dla tego indeksu od sześciu lat.

Nasdaq Comp. zniżkował o 3,78 proc. do 6.967,53 pkt.

Giełdy w Azji we wtorek też "zapatrzyły się" na USA - Nikkei 225 spadł na zakończenie tej sesji o 4,7 proc. Od 23 stycznia, gdy indeks ten notował swoje maksimum, Nikkei spadł już o 10 procent i wszedł w fazę korekty. Mocne spadki indeksów widać też we wtorek na pozostałych giełdach w Azji.

"Inwestorzy na świecie wybierają postawę risk-off, bo globalne rynki akcji poszybowały za wysoko wcześniej w tym roku" - mówi Toshio Sumitani, główny analityk rynku w Tokai Tokyo Research Institute Co. w Tokio.

"Wyprzedaż +zaprasza+ jeszcze większą wyprzedaż. Korekta na japońskiej giełdzie może potrwać jeszcze do końca marca" - dodaje.

Rynki akcji i obligacji wyceniają coraz wyższe oczekiwania na powrót inflacji w USA, przy spekulacjach o szybszym tempie podwyżek stóp procentowych przez Fed oraz coraz lepszej sytuacji gospodarki europejskiej.

Piątkowe solidne dane z amerykańskiego rynku pracy wskazały na mocną pozycję gospodarki USA i wpłynęły na wzrost rentowności amerykańskich papierów skarbowych. We wtorek wprawdzie rentowności 10-letnich Treasures spadły, ale od początku 2018 r. wzrosły o 29 pkt. bazowych.

"Rynek gwałtownie wycenia obawy o inflację i ewentualne pogorszenie sytuacji w gospodarce USA, ponieważ tempo wzrostu rentowności amerykańskich obligacji skarbowych było zbyt mocne" - mówi Toshihiko Matsuno, ekonomista SMBC Nikko Securities Inc.

"Obawy dotyczące USA - największej gospodarki świata - mogą znacząco wpłynąć na inne ważne gospodarki" - dodaje.

We wtorek, poza opublikowanymi już wskaźnikami makro z Niemiec, brakuje ważniejszych danych makro.

O 10.00 Agustin Carstens z Banku Rozliczeń Międzynarodowych wystąpi we Frankfurcie. Słowo wstępne wygłosi Jens Weidmann - prezes Bundesbanku.

O 14.50 James Bullars, prezes Fed z St. Louis, wystąpi w Lexington.

Tymczasem chadecy i socjaldemokraci w Niemczech mają nadzieję na zakończenie po przeszło czterech miesiącach rozmów bloku CDU/CSU z Socjaldemokratyczną Partią Niemiec (SPD) na temat utworzenia nowego rządu. Jeśli umowa koalicyjna zostanie zawarta, to ma być jeszcze poddana pod głosowanie wśród członków SPD.

Niemcy zmagają się z utworzeniem rządu od wyborów z 24 września 2017 roku, w których zarówno CDU/CSU, jak i SPD uzyskały wyniki najgorsze w powojennej historii tych partii. Od 24 października kanclerz Angela Merkel i jej ministrowie sprawują swe obowiązki jedynie komisarycznie.

Poniżej indeksy w Europie - godz. 09.30

CAC 40 Kraj Wartość (pkt.) 1D (%) 1W (%) 1M (%)
Euro Stoxx 50 Strefa euro 3400,14 -2,26 -5,73 -5,75
DAX Niemcy 12383,80 -2,39 -6,17 -7,03
FTSE 100 W.Brytania 7168,81 -2,27 -5,52 -7,19
CAC 40 Francja 5173,48 -2,13 -5,49 -5,43
IBEX 35 Hiszpania 9852,60 -2,11 -5,52 -5,37
FTSE MIB Włochy 22315,27 -2,22 -4,96 -1,96

>>> Czytaj też: Największy spadek w historii Wall Street. Tak źle nie było nawet po upadku Lehman Brothers