Po poniedziałkowej wyprzedaży na globalnym rynku finansowym oraz po odbiciu w dniach kolejnych mogło się wydawać, że była to jedynie chwilowa realizacja zysków. Wciąż jednak nie mieliśmy do czynienia z potwierdzeniem tego która strona rynku będzie silniejsza.

Z jednej strony nie widać było popytu na aktywach bezpiecznych, zaś z drugiej strony zaczęły ponownie rosnąć rentowności obligacji, co uznano za jeden z głównych czynników odpowiedzialnych za globalną wyprzedaż.

Oczywiście to nie tylko rentowności zadecydowały o tym, co działo się na rynkach finansowych w ostatnich dniach. Niemniej, amerykańskie 10 letnie obligacje wykazują się rentownością ponad 2,8%, natomiast w Niemczech dla tej samej zapadalności mamy ponad 0,8%. Jest to wynik tego, iż rynki spodziewają się szybszej normalizacji polityki monetarnej, co nie jest koniecznie dobrą informacją dla giełd, w szczególności, jeśli trzeba będzie prowadzić bardziej dynamiczne podwyżki. Niemniej, na rynku pojawiła się informacja, iż głównym odpowiedzialnym czynnikiem za spadki były strategie oparte o graniu przeciwko zmienności. Okazało się, że portfel funduszy grających na spadek zmienności wynosił ok. 10% kapitalizacji całego indeksu S&P 500, co obrazuje skalę całego przedsięwzięcia. W momencie wyjścia z pozycji mieliśmy do czynienia z odbiciem indeksu VIX, kontraktów na ten indeks oraz reakcji ze strony inwestorów giełdowych, którzy silnie bali się powrotu zmienności na rynek.

Niemniej wczoraj po chwilowym odbiciu ponownie zauważyliśmy spadki i dzisiaj nie mamy wyraźnego wyklarowania się sytuacji. Kontrakty powoli ponownie są w odwrocie, natomiast indeksy notują jeszcze wzrosty, ze względu na otwarcie luką wzrostową. Bez względu właściwie na to jak zamknie się się dzisiejsza sesja giełdowa na Wall Street, pierwsze dwa tygodnie lutego inwestorzy z rynku giełdowego w szczególności zapamiętają na długie lata, gdyż wiele ruchów spadkowych okazało się być nie tylko rekordami od 2008 roku, ale ogólnie w całej historii. Obecnie tuż przed godziną 17:00 cały rynek znajduje się już w stracie. Jedyne wzrosty wśród głównych indeksów były widoczne dzisiaj na Sri Lance, w Wietnamie oraz indeks w Meksyku znajduje się niewiele ponad kreską. Z kolei na Wall Street S&P 500 traci 0,33%, DJIA spada o 0,86%, natomiast nasdaq zniżkuje o 0,26%.

W przypadku polskiego rynku widać ruch zgodnie z zachodnimi trendami. Indeks WIG20 znajduje się poniżej 2400 punktów oraz dzisiejsze spadki tuż przed końcem sesji oscylują blisko 1,0%.

Reklama

Autor: Michał Stajniak, analityk XTB