Minister środowiska pytany w Radiu Zet, czy jest sens dawania premii ministrom zamiast dać im wyższe pensje, zaznaczył, że ministrowie nie dostają podwyżek wynagrodzenia od kilkunastu lat.
"Ministrowie zarabiają za mało, a szczególnie podsekretarze stanu. Nie ma zachowanych proporcji w wynagrodzeniach pracowników ministerstw. Dyrektorzy, jednostki podległe zarabiają więcej" - dodał. Podkreślił też, że odpowiedzialność ministrów i wiceministrów jest bardzo duża.
Kowalczyk zaznaczył, że w 2017 r. jako minister, członek rady ministrów, dostał łączną premię w wysokości ponad 60 tys. zł. Pytany, czy w jego opinii nagroda należała mu się, odpowiedział, że "zapracował na to". "To był dodatek comiesięczny. A jeśli pracownik zakładu za godziny nadliczbowe dostaje dodatkowe wynagrodzenie, to ja pracując średnio 14 godzin dziennie zapracowałem na to" - ocenił.
W grudniu ubiegłego roku poseł PO Krzysztof Brejza zwrócił się z interpelacją ws. nagród przyznanych członkom Rady Ministrów. W odpowiedzi datowanej na środę wiceszef Kancelarii Premiera Paweł Szrot zamieścił tabelę z łącznymi kwotami nagród brutto dla poszczególnych ministrów w 2017 r. Wynika z niej, że nagrody otrzymało 21 konstytucyjnych ministrów (od 65 tys. 100 zł rocznie do 82 tys. 100 zł), 12 ministrów w KPRM (od 36 tys. 900 zł rocznie do 59 tys. 400 zł) oraz b. premier Beata Szydło (65 tys. 100 zł).
Premier Mateusz Morawiecki pytany w środę o wysokość premii przyznanych ministrom, odpowiedział, że w tej kwestii "nic nie dzieje się po cichu". "Sam fakt, że one (premie - PAP) są publiczne, informacja o nich jest dostępna dla wszystkich osób, świadczy o tym, że absolutnie niczego nie chcemy, nie możemy i nie będziemy ukrywać" - powiedział.
Szef rządu podkreślił, że jakiekolwiek zmiany wynagrodzeń, zwłaszcza w administracji publicznej, powinny być procentowo niższe niż w całej gospodarce.
Z kolei posłowie PO - Jan Grabiec i Mariusz Witczak, odnosząc się do danych o nagrodach dla ministrów, zapowiedzieli w poniedziałek złożenie interpelacji, w której będą chcieli uzyskać informację, na podstawie jakich kryteriów i na podstawie jakiego uzasadnienia przyznane zostały nagrody dla członków rządu. Witczak zapowiedział, że Platforma w swojej interpelacji będzie chciała "kopii dokumentów, kopii uzasadnień".
Natomiast lider PO Grzegorz Schetyna podkreślił w poniedziałek, że za rządów jego ugrupowania cały budżet nagród przeznaczano „dla urzędników, nie dla ministrów, wiceministrów". "Za naszych rządów przez osiem lat nie było takich nagród, w ogóle nie było nagród” – dodał.
Do zarzutów Platformy odniósł się wcześniej dla PAP szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk. „Nagrody w administracji państwowej przyznawane są zgodnie z obowiązującymi przepisami, a wszystko odbywa się w pełni transparentnie. Zawsze, kiedy pojawiają się szczegółowe pytania, informacje przekazywane są niezwłocznie przez wszystkie instytucje, które są do tego zobowiązane” - powiedział.
>>> Czytaj też: Podatek od bitcoina? Resort finansów analizuje regulacje dla rynku kryptowalut
kelo(2018-02-13 15:26) Zgłoś naruszenie 281
...ten rząd pobił rekord światowy w ilości ministrów i vice ministrów ......
Odpowiedzniestety(2018-02-13 11:17) Zgłoś naruszenie 194
No, jak to się mówi - wyszło Szydło z worka. Wystarczy nie kraść, po-prostu brać tyle ile się uzna za potrzebne. Zdaje się już budowano wcześniej taki ustrój, z tą różnicą, że zanim go nie zbudowano nikt bez końca sobie nie dokładał. A tu jeszcze inna odmiana szczęśliwości, gdzie rządzący są w jednym ustroju - czyli wg. potrzeb, a reszta społeczeństwa, niestety, co z pańskiego stołu spadnie.
Odpowiedzb22(2018-02-13 10:28) Zgłoś naruszenie 198
Ale nie ma sprawy proponuje dać im podwyżki tyle ile dali milionom polskich emerytów, czyli średnio 6 zł /m . Przecież żołądki mamy równe a wy jesteście prawi i sprawiedliwi.
Odpowiedzmk24(2018-02-13 16:35) Zgłoś naruszenie 150
hm duza odpowiedzialnosc - tylko ja sie pytam czym to sie konkretnie przejawia? bo to ze maja wladze i odpowiedzialne stanowiska - to fakt, ale ze sa odpowiedzialni i rozliczani z efektow swojej pracy? nie slyszalem - czy sie stoi czy sie lezy pensyjka i nagrody - to sie nalezy
Odpowiedztom(2018-02-13 17:56) Zgłoś naruszenie 110
Pycha kroczy przed upadkiem
Odpowiedztom(2018-02-13 10:50) Zgłoś naruszenie 93
Ciekawe w ktora strone pojdziemy? Czy w strone moskiewska (ktorej przedstawicielem mentalnym jest PIS) ktora roznicuje kilkakrotnie zarobki wysoko postawionych urzednikow do sredniej krajowej zatrudnionych w sektorze prywatnym. W moskiewskim systemie roznica miedzy stawka zaszeregowania ma charakter w-y-k-l-a-d-n-i-c-z-y. Ja proponuje l-i-n-i-o-w-y, ktory charakteryzuje scandynawie. Skok miedzy stawkami -kwotowy winien wynosic 10% sredniej krajowej prywatnej 4000x10%=400zl brutto czyli ok 300 zl netto. Przy zalozeniu max 15-20 stawek zaszeregowania pensja ministra generala prokuratora krajowego winna wynosic max 3-krotnosc sredniej krajowej czyli ok. 4000x300%=12.000 brutto. Podsekretarze 200-250% czyli 4000x200(250)%=8.000-10.000zl brutto. Popiwek jest konieczny by ograniczyc premie, bonusy i czternastki i powinien wynosic 90% ponad ww pensje. Stawki rokrocznie indexowane i jesli spada pensja zatrudnionego u prywaciarza -spada tez urzednicza i odwrotnie. General czy zolniez na wojnie musi miec oczywiscie wieksze pieniadze.
OdpowiedzNewsroom(2018-02-13 12:27) Zgłoś naruszenie 433
Ten rząd i ci ministrowie powinni zarabiać za to co zrobili dobrego dla Polski, przynajmniej pięć razy tyle !! Ci ludzie udaremnili rozkradanie państwa, a do budżetu dodatkowo wpłynęło ponad 30 mld złotych. Po za tym programy jakie uruchomili 500 plus, mieszkanie plus. darmowe leki dla seniorów, budowa nowych autostrad , powstaja nowe inwestycje które budzą podziw na zachodzie ! Nasze PKB to 4,6 %, tego nam zazdrości, wiele państw. No i ten rzad pozwolił, być nam dumnym z Polski i przywrócił godność !
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedztom(2018-02-13 15:53) Zgłoś naruszenie 122
Kaczynski za nic ma cos takiego jak wzrost PKB. 4,6 % wzrostu to ciezka praca prywaciarzy i zatrudnionych u nich ludzi (w tym Ukraincow) a np. Morawiecki ma z tym niewiele wspolnego. Gdyby obnizyli ZUS z ponad 40% do 33% jak jest np w Szwecji to bym sie cieszyl, a i czesc ludzi by wrocilo z zagranicy. Rozkradanie panstwa polega na tym ze sa ludzie ktorzy jak u Moskali lub w pruskim Berlinie zyja ponad stan -np na panstwowych emeryturach po 15 latach pracy (stworzonych przez Jaruzelskiego w celu gnebienia prawdziwych Polakow w latach 80-tych) lub na nagrodach 60.000-cznych, a reszta obciazana jest podatkiem ponad 60% od wlasnej pracy, gdy spolki nie placa zadnego podatku. To jest ---NIE S-P-R-A-W-I-E-D-L-I-W-O-S-C. Panstwo powinno budowac drogi i to tylko krajowe, ale nie mieszkania.
gość(2018-02-13 14:31) Zgłoś naruszenie 212
Niestety ma rację.Niektórych jak premiera Morawieckiego stać na "gest" i pracę niemal "charytatywną".
Odpowiedz