Przy założeniu, że ustawa o pracowniczych planach kapitałowych (PPK) spowoduje oczekiwane skutki w postaci napływu składki od znacznej części pracowników i pracodawców, aktywa funduszy emerytalnych w Polsce wzrosną do ponad 17 proc. PKB w 2030 roku wobec 9,3 proc. PKB obecnie, uważają Pracodawcy RP.

"Jeżeli założenia autorów ustawy się sprawdzą i znaczna część objętych zmianami pracowników i pracodawców będzie płacić składkę do PPK, szacujemy, że aktywa funduszy emerytalnych w Polsce wzrosną z obecnych 9,3 proc. PKB do ponad 17 proc. w 2030 r. " - powiedział główny ekonomista Pracodawców RP Łukasz Kozłowski, cytowany w komunikacie

Oznacza to, że wprowadzenie PPK przyniesie korzyści nie tylko przyszłym emerytom, lecz również całej gospodarce w postaci pojawienia się nowego źródła finansowania długofalowych przedsięwzięć inwestycyjnych.

W ocenie Pracodawców RP, wprowadzenie PPK powinno zostać powiązane ze zmianami w otwartych funduszach emerytalnych (OFE), tak aby ostatecznie został rozstrzygnięty status zarządzanych przez nie środków. Tylko taka zmiana rozwieje utrzymującą się niepewność co do przyszłości emerytur kapitałowych w Polsce.

Zgodnie z szacunkami Pracodawców RP, w przypadku osoby urodzonej w 1970 r., która uzyskuje przeciętne wynagrodzenie i będzie partycypowała w PPK odprowadzając minimalną składkę, w momencie przejścia na emeryturę w wieku 65 lat wypłacona zostałaby suma ok. 13 tys. zł. Przez kolejne 10 lat wypłacane byłoby też dodatkowe świadczenie wynoszące początkowo ok. 330 zł miesięcznie. Oznacza to otrzymanie jednorazowo blisko 6-krotności miesięcznej emerytury, a następnie jej zwiększenie o niecałe 15 proc.

Im dłuższy jest okres oszczędzania na przyszłość w PPK, tym większe są korzyści. Pracujący urodzony w 1990 r., który wspólnie z pracodawcą będzie odprowadzał maksymalną składkę od przeciętnego wynagrodzenia, odchodząc na emeryturę w wieku 65 lat mógłby liczyć na otrzymanie jednorazowo ponad 85 tys. zł (równowartość blisko 28-krotności miesięcznej emerytury) oraz ok. 2150 zł miesięcznie przez 10 lat (zwiększenie emerytury na ten okres o prawie 70 proc.).

Pracodawcy RP wskazują, że potencjalne korzyści dla oszczędzających mogą być znaczne, jednak podstawowym warunkiem powodzenia PPK jest to, aby wzięło w nich udział jak najwięcej osób. Jeśli tzw. poziom partycypacji będzie niski podzielą one los PPE, których rola pozostaje niewielka.

"Szeroki udział pracowników ma zapewnić mechanizm automatycznego zapisu pracowników do planów oraz zachęty fiskalne w postaci składki powitalnej i dopłaty rocznej. Można jednak spodziewać się, że część zatrudnionych zdecyduje się na rezygnację z przekazywania składki do PPK m.in. po to, aby uzyskać wyższy bieżący dochód netto. Aby zapewnić możliwie największy poziom uczestnictwa, konieczne jest zaangażowanie w reformę szerokiego grona podmiotów oraz wykorzystanie istniejącej już infrastruktury funduszy i towarzystw emerytalnych w celu stworzenia już na samym starcie głębokiego i konkurencyjnego rynku PPK" - czytamy w komunikacie.

Nie można również pominąć faktu, iż wprowadzenie pracowniczych planów kapitałowych będzie wiązać się ze znaczącym wzrostem kosztów dla pracodawców. Potrzebne są rozwiązania, które zapewnią łagodne wprowadzenie nowego systemu i zamortyzują skokowy wzrost ponoszonych kosztów, podano także.

Projekt ustawy o PPK właśnie trafił do konsultacji społecznych.



















>>> Czytaj też: Jak będzie wyglądał system pracowniczych planów kapitałowych? Oto szczegóły projektu