Ray Dalio, założyciel, wieloletni CEO i obecni CIO Bridgewater Associates, ma własną ścisłą listę kryteriów, po których spełnieniu należy pozbywać się aktywów. Należą do nich silna gospodarka, niemalże pełne zatrudnienie oraz rosnące stopy procentowe w danym kraju.

To może wyjaśniać, dlaczego największy na świecie fundusz hedgingowy, który zarządza aktywami o wartości ponad 150 mld dol., postawił łącznie ponad 21,65 mld dol. na spadki akcji największych europejskich firm.

Warunki panujące w Europie wydają się odpowiadać kryteriom inwestora. Gospodarka Starego Kontynentu rosła w zeszłym roku w najszybszym tempie od dekady, a przewodniczący Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghi zasugerował, że skłania się powoli ku podniesieniu stóp procentowych w reakcji na słabnięcie kryzysu gospodarczego. Z kolei fabryki na całym świecie mają coraz większe problemy ze sprostaniem popytowi, co może zmusić je do podniesienia cen.

Jednak inni duzi rynkowi gracze nie zamierzają iść śladem Dalio. Firma inwestycyjna Renaissance Technologies postawiła na spadki cen w Europie tylko 42 mln dol., natomiast Two Sigma Inwestments jeszcze mniej. Wartość krótkich pozycji zajmowanych przez fundusz Citadel nie przekracza 2 mld dol.

Reklama

Widać więc, że wybitny inwestor idzie własną ścieżką na przekór rynkowym tendencjom.

- Nie jest niczym niezwykłym, że silnym gospodarkom towarzyszą spadające ceny akcji i innych aktywów, co jest ciekawe dla ludzi, którzy zastanawiają się dlaczego wartość akcji spada, gdy gospodarka jest mocna i nie rozumieją, jak działa ta dynamika – napisał na portalu LinkedIn Dalio.

Bridgewater rozpoczął realizację swojej strategii już zeszłej jesieni we Włoszech. W związku z tym, że tamtejsze duże banki zgromadziły miliardy złych długów, Bridgewater zdecydował się na zakład o wartości 770 mln dol. na spadki akcji włoskich przedsiębiorstw finansowych.

W styczniu fundusz zaczął grać na spadki na zachodnioeuropejskich i japońskiej giełdzie, zwiększył natomiast wartość długich pozycji na giełdzie w USA.

Krótkie zakłady w Europie mają wartość przewyższającą ujawnione długie zakłady w USA o ponad 5 mld dol. Dalio stawia na spadki m. in. Siemensa, BNP Paribas, Sanofi, Nokii OYJ czy Airbusa.

>>> Polecamy: Brak kart graficznych i kopalnie na Islandii. Oto nieoczekiwane skutki bitcoinowego szału