Schetyna ocenił na konferencji prasowej w Sejmie, że dziś Polska jest w sytuacji kryzysowej w związku z przyjęciem nowelizacji ustawy o IPN. "Kryzys polityczny wynikający z niezdarnej, fatalnej dyplomacji, z nieprzemyślanych wypowiedzi dzisiaj doprowadza nas w takie miejsce, gdzie musimy jako klasa polityczna reagować" - oświadczył lider PO.

Polityk zaznaczył, że negatywna reakcja strony amerykańskiej, izraelskiej oraz ukraińskiej, a także to, że nowe przepisy dot. IPN mają wejść w życie wkrótce sprawiło, że PO musiała szybko zareagować. "To wszystko pokazuje w jakim jesteśmy miejscu, do czego prowadzi bezrozumna, emocjonalna, nieprzemyślana polityka rządu PiS" - ocenił.

Zapowiedział, że we wtorek Platforma złoży nowelizację ustawy o IPN, która - jak wskazywał - ma naprawić te błędy, które zostały popełnione przez styczniową nowelizację. Przedstawicielem wnioskodawców będzie poseł Rafał Grupiński. W projekcie PO - mówił Schetyna - jest mowa o tym, "co nie zostało powiedziane w poprzednich zapisach ustawy".

"Mówimy o penalizacji zapisu o +polskich obozach śmierci+; mówimy i rozszerzamy katalog zbrodni, które zostały popełnione na ziemiach dawnych Kresów Wschodnich" - wyjaśnił szef PO. Zaznaczył, że nie chodzi tylko o tragiczne wydarzenia na Wołyniu, ale też m.in. o wywózki Polaków na Sybir. Dodał, że projekt PO "precyzuje wszystkie te zapisy, by pokazać, że my, tu w Polsce, musimy pisać polską politykę historyczną, zdając sobie sprawę z tego, że nie może ona wpłynąć na fundamenty naszego polskiego bezpieczeństwa i polskiej racji stanu".

Reklama

Zaznaczył, że nie można "pozwolić, na to, żeby polska polityka historyczna była pisana pod dyktando Kremla, który dzisiaj swoją polityką chce skłócić nas z naszymi strategicznymi sojusznikami, a także z sąsiadami".

Projekt autorstwa Platformy precyzuje przepisy dotyczące stosowania określeń "polskie obozy zagłady", "polskie obozy koncentracyjne". Zgodnie z nowelą każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisywałby państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za tworzenie przez Rzeszę Niemiecką obozów koncentracyjnych i obozów zagłady oraz za dokonywane tam ludobójstwo i inne zbrodnie lub w inny sposób rażąco pomniejszałby "odpowiedzialność rzeczywistych sprawców tych zbrodni, poprzez używanie zwrotu +polskie obozy zagłady+ lub +polskie obozy koncentracyjne+", podlegałby grzywnie lub karze pozbawienia wolności do lat 3.

Zgodnie z projektem PO, z nowelizacji ustawy o IPN podpisanej 6 lutego przez prezydenta Andrzeja Dudę wykreślony zostałby przepis mówiący o tym, że przepisy te będą stosowane zarówno do obywateli polskich, jak i cudzoziemców.

W projekcie PO wykreślono także przepis dotyczący popełnianych na osobach narodowości polskiej lub obywatelach polskich innych narodowości "zbrodni ukraińskich nacjonalistów i członków ukraińskich formacji kolaborujących z Trzecią Rzeszą Niemiecką".

"Projekt tej nowelizacji wysyłamy do pana prezydenta Andrzeja Dudy, licząc, że wykorzysta ten tydzień, który nam został do wejścia w życie poprzedniej ustawy. Mamy czas do końca miesiąca, byśmy pokazali, że jesteśmy w stanie reagować na przeprowadzenie złego prawa i konsekwencje, które z tego wynikają" - powiedział Schetyna. Dodał, że PO chce, by prezydent Duda mógł się "zapoznać" z propozycją PO i "by miał także inicjatywę w tej kwestii".

Podkreślił, że sytuacja wokół ustawy "to dziś wielki sprawdzian dla nas wszystkich". "Ta sprawa musi być świadectwem dojrzałości politycznej, świadectwem tego, że w tych sprawach - pozycji polskiej na arenie międzynarodowej, polskiego bezpieczeństwa - nie ma kalkulacji i politycznej gry i wszyscy musimy o tym mówić jednym głosem" - zaznaczył.

Schetyna odniósł się także do słów marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego, który we wtorek zgodził się w TVN24 z wypowiedzią b. premiera Jana Olszewskiego. We wtorkowym wywiadzie dla "Super Expressu" Olszewski powiedział, że "koniecznie trzeba rozprawić się z błędami" w nowelizacji ustawy o IPN. "To zadanie przede wszystkim dla Trybunału Konstytucyjnego. Sądzę, że do czasu, kiedy zostanie wydane orzeczenie TK, żaden prokurator nie wpadnie na pomysł, żeby wytaczać sprawy z tego artykułu" - dodał b.premier.

Karczewski, pytany w TVN24 o te słowa, powiedział, że się z nimi zgadza. "Jestem przekonany, że tak będzie" - powiedział. Dopytany czy "chce by po wejściu w życie ustawa była przez pewien czas martwa" odparł: "Ona nie będzie działać".

W ocenie lidera PO, marszałek Karczewski swoimi słowami "kompromituje się po raz drugi", ponieważ to właśnie on przyspieszył prace legislacyjne nad nowelą ustawy o IPN w Senacie. "Etap kompromitacji polskiego parlamentu został przyspieszony właśnie rękami polityków PiS, więc dzisiaj lepiej, żeby marszałek Karczewski nic nie mówił, jeżeli ma mówić takie głupstwa" - ocenił.

Schetyna przypominał, że Platforma przed przyjęciem ustawy o IPN przez Senat mówiła o konsekwencjach wprowadzenia nowych przepisów. "Nikt wtedy nas nie słuchał. Dzisiaj mówimy: obudźcie się. Dzisiaj jest czas rozmowy o likwidacji szkód w polskiej reputacji, wizerunku i pozycji na świecie. Dzisiaj jest sprawdzian politycznej dojrzałości" - zaznaczył.

Aktualną nowelizację ustawy o IPN prezydent podpisał 6 lutego, a następnie w trybie kontroli następczej skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Prezydent chce, by Trybunał zbadał, czy przepisy noweli ustawy o IPN nie ograniczają w sposób nieuprawniony wolności słowa oraz kwestię tzw. określoności przepisów prawa.

Zgodnie z tą nowelizacją każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne - będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni".(PAP)

autor: Aleksandra Rebelińska