Austria planuje w przyszłości wprowadzić państwowe oprogramowanie szpiegujące, które w przypadku podejrzenia ciężkich przestępstw lub terroryzmu monitorować będzie komunikatory typu WhatsApp i Skype. Jest to część pakietu ustaw złożonych w środę przez rząd.

Inicjatywa pochodzi od głównej partii rządzącej, konserwatywnej Austriackiej Partii Ludowej (OeVP) kanclerza Sebastiana Kurza. OeVP wyszła z nią jeszcze za czasów koalicji z socjaldemokratami (SPOe), ale napotkała ich opór.

Oprócz nadzoru w internecie planuje się zaostrzenie monitoringu przestrzeni publicznej: władze mają otrzymać dostęp do monitoringu wideo i audio, w tym w zakładach komunikacji, na lotniskach i dworcach. Ponadto specjalny system rozpoznający tablice rejestracyjne zapisywać ma dane na temat kierowcy, marki, modelu i koloru pojazdu.

W ubiegłym roku kierowane wtedy przez SPOe ministerstwo transportu wskazywało na prawo obywateli do "mobilności bez pozostawiania śladów". W obecnym rządzie minister spraw wewnętrznych Herbert Kickl ze współrządzącej Austriackiej Partii Wolności (FPOe) i minister sprawiedliwości z OeVP nie postrzegają jednak proponowanych ustaw jako masowego monitoringu. Zdaniem Kickla są to środki odpowiadające na współczesne metody przestępców.

W miejsce uchylonego przez Trybunał Sprawiedliwości UE przepisu o zbieraniu danych rząd chce wprowadzić uruchamianie gromadzenia danych w przypadku osób podejrzanych o przestępczość. Wobec podejrzenia o czyn karalny w stosunku do jakiejś osoby firmy telekomunikacyjne będą mogły otrzymać od władz zalecenie, by przechowywać dane tej osoby przez okres do 12 miesięcy.

Reklama

Anonimowe karty prepaid mają być zlikwidowane; od 2019 roku każdy zakup karty SIM będzie rejestrowany i powiązany z konkretną osobą. Władze będą też mogły łatwiej lokalizować telefony komórkowe dzięki międzynarodowemu systemowi identyfikowania tożsamości użytkowników (IMSI-catcher). Rozluźniona też zostanie tajemnica korespondencji papierowej.

Pakiet ma zostać wprowadzony na pięć lat, a po trzech latach od wejścia w życie ma zostać poddany ewaluacji.

>>> Czytaj też: Deloitte: Firmy ze Szwajcarii chcą przenosić do Polski procesy z wartością dodaną