"Słowenia zobligowana jest do prowadzenia zrównoważonej polityki, która nie jest ani proamerykańska, ani prorosyjska, ale zgodna z jej własnymi interesami" - powiedział Erjavec, dodając, że jego kraj musi przy tym przestrzegać swoich zobowiązań wobec organizacji międzynarodowych.

Ławrow odparł, że stanowisko Słowenii pokazuje, że członkostwo w UE czy NATO nie musi oznaczać unikania kontaktów z krajami, które nie należą do tych organizacji. Skrytykował też zachodnie podejście do Rosji i wezwał kraje europejskie do zachowania dobrych relacji z Moskwą mimo podziałów na linii Zachód-Rosja.

Obaj politycy ocenili współpracę między swoimi krajami jako dobrze rozwiniętą i na wysokim poziomie. Erjavec zaznaczył, że obejmuje ona sferę polityki, biznesu, kultury i nauki. Szefowie dyplomacji podpisali też memorandum o utworzeniu międzynarodowego ośrodka do badań nad II wojną światową w słoweńskim Mariborze.

Wymiana handlowa między Słowenią a Rosją wzrosła w ubiegłym roku o 15 proc. - zaznaczył Erjavec i wyraził nadzieję, że wkrótce jej wartość powróci do 1 mld euro, a w świetle 35 wspólnych projektów uzgodnionych przez komisję międzyrządową możliwe jest nawet 2 mld euro.

Reklama

Ławrow przybył w środę z wizytą na Słowenii, a następnie udał się do Serbii, gdzie zostanie do czwartku.

Serbia, kandydat do wejścia do UE, jest bliskim sojusznikiem Rosji w regionie; mimo nacisku UE odmówiła nałożenia na Moskwę sankcji w związku z wojną na Ukrainie.

Minister spraw zagranicznych Serbii Ivica Daczić i Ławrow zobowiązali się do dalszego wzmacniania "strategicznego partnerstwa" obu krajów, które oparte jest na "wzajemnym szacunku dla wyborów drugiej strony i braniu pod uwagę jej interesów".(PAP)