Prezydent Emmanuel Macron już w październiku 2017 roku obiecywał utworzenie "krajowego planu zapobiegania radykalizacji". Zaprezentowany w piątek przez premiera Edouarda Philippe'a w Lille na północy kraju plan składa się z 60 różnych działań, kładących nacisk na zapobieganie radykalizacji. To trzeci plan tego typu w ciągu czterech lat, którego celem jest zapobieganie i kontrolowanie zjawiska, z którym boryka się wiele krajów.

Philippe ocenił, że "islamistyczna radykalizacja zagraża francuskiemu społeczeństwu". "To plan mobilizacji. Chodzi o walkę, której samo państwo nie jest w stanie wygrać" - dodał.

Główny element planu dotyczy zakładów karnych, gdzie ma powstać 1,5 tys. stref zarezerwowanych wyłącznie dla zradykalizowanych więźniów, którzy mają zostać odizolowani od reszty osadzonych. Premier ogłosił, że 450 takich miejsc ma być utworzonych do końca roku.

We francuskich więzieniach przetrzymywanych jest obecnie 70 tys. osób, z których 512 trafiło za kratki z powodu działań związanych z terroryzmem. Ponadto za zradykalizowanych uznano 1 139 więźniów skazanych za pospolite przestępstwa.

Reklama

Zgodnie z rządowym planem z trzech do siedmiu wzrośnie liczba specjalnych jednostek, w których przez kilka miesięcy służby penitencjarne oceniają, czy osadzeni są niebezpieczni i w jakim stopniu są zradykalizowani. W 2018 roku utworzone zostaną też dwie jednostki, których pracownicy będą się zajmowali zradykalizowanymi więźniami, a wzorem dla nich będzie już istniejący odział w więzieniu Lille-Annoeulin.

W planie położono też nacisk na integrację młodych ludzi, którzy wrócili z Iraku i Syrii i którzy podlegają sądowej kontroli. To dla nich powstaną trzy nowe "zindywidualizowane ośrodki opieki".

Philippe ogłosił również zwiększenie kontroli nad prywatnymi szkołami i opowiedział się za tym, by promować w nich "krytyczne myślenie" oraz zwalczać "teorie spiskowe".

Takich szkół prywatnych, działających poza państwowym systemem, jest we Francji 1,3 tys. i kształci się w nich ok. 60 tys. uczniów, czyli zaledwie 0,5 proc. wszystkich uczniów. Większość z tych placówek oświatowych to szkoły laickie, które stosują alternatywne metody nauczania, takie jak metoda Montessori. Są jednak wśród nich też szkoły wyznaniowe, np. 160 katolickich, 50 żydowskich, 40 muzułmańskich i 30 protestanckich - tłumaczy agencja EFE.

Minister edukacji narodowej Jean-Michel Blanquer w telewizji BFMTV uznał ten typ szkół za jedno ze źródeł "fundamentalizmu i radykalizacji".

Philippe zapowiedział też dokładniejsze kontrole osób zatrudnianych jako trenerzy sportowi.

W ciągu ostatnich trzech lata w atakach dżihadystycznych we Francji zginęło ponad 230 ludzi. (PAP)