Niemiecki koncern samochodowy BMW przyznał się w piątek do omyłkowego zainstalowania niewłaściwego oprogramowania sterującego filtrowaniem spalin w 11,7 tys. modeli serii 5 i 7 przeznaczonych na rynek niemiecki. Informację przekazał rzecznik firmy.

Błąd wykryto podczas wewnętrznych testów i zgłoszono w federalnym urzędzie ds. ruchu drogowego (KBA) w Flensburgu - poinformował rzecznik koncernu.

Jak twierdzi BMW, oprogramowanie zaprojektowano dla modeli SUV X5 i X6, w których działało ono prawidłowo, ale w 2014 roku zainstalowano je przez pomyłkę również w modelach serii 5 i 7, które nie są już produkowane.

Rzecznik koncernu podkreślił, że BMW nie uważa tego oprogramowania za tzw. urządzenie udaremniające (ang. defeat device), które stało się przyczyną skandalu u innego niemieckiego producenta samochodów - Volkswagena (VW) - pisze tygodnik "Spiegel".

Producent bada obecnie, czy w wadliwe oprogramowanie wyposażono też pojazdy przeznaczone na eksport, zwłaszcza do USA, gdzie grożą za to dotkliwe kary - dodaje "Spiegel".

Reklama

Koncern zamierza wycofać z rynku 11,7 tys. modeli M550d xDrive i 750d XDrive i, uzyskawszy pozwolenie KBA, zainstalować właściwe oprogramowanie.

Odkąd we wrześniu 2015 roku wybuchła afera spalinowa w Volkswagenie, BMW utrzymywał, że jego samochody nie są wyposażone w urządzenia udaremniające, a stanowisko to powtórzył jeszcze w ubiegłym tygodniu, kiedy KBA uwolniło BMW od zarzutów manipulacji przy modelach serii 3 - przypomina "Spiegel".

Zaledwie w czwartek poinformowano o dalszych przeszukaniach w domach osób podejrzanych w tzw. aferze spalinowej u kontrolowanego przez VW producenta samochodów Audi.

>>> Czytaj też: Volkswagen przyspiesza. Zysk netto wzrósł ponad dwukrotnie